Rozwścieczony byk zaatakował rolnika. Mężczyzna ma połamane kręgi

2016-09-25 09:23:00(ost. akt: 2016-09-25 01:02:16)

Autor zdjęcia: Joanna Karzynska

- To trwało kilka sekund. Byk spojrzał na mnie i już wiedziałem, że zaatakuje - opowiada Artur Zuzelski, rolnik ze Świętajna. Ważący ponad 700 kilo byk zaatakował swojego gospodarza. Mężczyznę zabrało do szpitala Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Badania wykazały, że ma połamane kręgi.
Do tego tragicznego zdarzenia doszło rano w sobotę, 17 września. Artur Zuzelski zauważył, że byk przerwał ogrodzenie i przedarł się na pole sąsiada. Do pomocy w ujęciu byka poprosił swojego kuzyna. Obaj ujęli zwierzę i przyprowadzili je na pole. Niestety, byk w pewnym momencie rozjuszył się i...

Zaatakował swojego gospodarza
- Byk spojrzał na mnie i ruszył do ataku. Wiedziałem, że nie mam szansy na ucieczkę... Całe życie stanęło mi przed oczami - opowiada 33-letni rolnik. - To były sekundy. Poczułem uderzenie, przeleciałem do góry i trzykrotnie przekoziołkowałem, upadając. Poczułem przeszywający ból i pomyślałem, że mam złamany kręgosłup. A byk szykował się do kolejnego ataku. Na szczęście kuzynowi udało się mnie wyciągnąć poza ogrodzenie, inaczej źle by się to skończyło - relacjonuje.
Natychmiast wezwano karetkę ratunkową, a następnie helikopter z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przewiózł poturbowanego mężczyznę do Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie. Na miejscu lekarze ustalili, że mężczyzna ma w dwóch miejscach złamany kręgosłup. Dali mu wybór: albo operacja, albo gorset unieruchamiający na 3 miesiące. Wybrał drugą opcję i ku zdziwieniu wszystkich już po kilku godzinach został wypisany ze szpitala.

Martwi się o rodzinę
O godz. 17 (tego samego dnia) pan Artur został wypisany z oddziału i o 21 był już w domu. W karcie informacyjnej leczenia szpitalnego rozpoznano „złamanie kompresyjne trzonu kręgu Th10 oraz złamanie przednio-górnej krawędzi trzonu Th12. Zalecenia to chodzenie w gorsecie Jevettea przez 3 miesiące i zakaz siadania”. Pomimo środków przeciwbólowych ból z każdą chwilą nasilał się i jeszcze tego samego dnia rodzina zmuszona była wezwać pomoc. Karetka odwiozła mężczyznę do szpitala w Szczytnie. Otrzymał leki i na drugi dzień został wypisany z placówki. Kolejnego dnia również była potrzebna interwencja lekarza rodzinnego. Jednak mężczyzna najbardziej martwi się o swoją rodzinę. Jego gospodarstwo liczy ponad 70 sztuk bydła. Żona opiekuje się trójką małych dzieci w wieku: 6, 4 i 1 roku. Najmłodsza córka choruje na wodogłowie. A teraz doszła jeszcze opieka nad mężem.
- Jest ciężko, cały czas martwię się jak sobie poradzimy Mamy kredyty, trzeba drzewo na zimę zrobić, kukurydza nie skoszona - nic tylko się załamać - żali się pan Artur. - Mój wypadek to dla nas wielkie nieszczęście, bo będę unieruchomiony przez dłuższy okres czasu - mówi.
Rodziny nie pozostawiła bez pomocy wójt gminy Świętajno, Alicja Kołakowska. Do pomocy w gospodarstwie skierowano pracownika. Rodzinę odwiedził też Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej ze Świętajna w celu udzielenia wsparcia. Pomagają także znajomi i rodzina.
- Nie można zostawić ich bez wsparcia, bo to trudna sytuacja, w której sami sobie nie poradzą - mówią przyjaciele rodziny.

Szczęście w nieszczęściu
Jak mówią rolnicy, „spotkania z bykiem” w większości przypadków kończą się śmiercią.
- Byk jak tylko zaczepi człowieka rogiem to rozpruwa i szanse na przeżycie są niewielkie - tłumaczą. - Artur miał szczęście w tej całej sytuacji, że zwierzę uderzyło go łbem i że był z kimś. Gdyby był sam, byk stratowałby go atakując kolejny raz - dodają.

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. fg #2072822 | 89.229.*.* 25 wrz 2016 10:04

    Na tylu gospodarzy w okolicy powinien czuc się spokojny Jeden zajmie sie drewnem drugi skosi kukurydzę a reszta na zmiane do krów przeciez to kazdego moze spotkać.Pozdrawiam wszystkich dobrej woli.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. kolega z podstawówki #2072828 | 88.156.*.* 25 wrz 2016 10:16

    wracaj kolego do zdrowia

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. KRR. #2072835 | 178.36.*.* 25 wrz 2016 10:24

    Torreador-po Polsku

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

  4. Edyta #2072837 | 213.199.*.* 25 wrz 2016 10:32

    Mój mąż trzy lata temu tez miał taki wypadek skutki tego odczuwa do dziś.... na szczęście dla niego byk nie miał rogów bo by się inaczej skończyło

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. w. earp #2072841 | 94.254.*.* 25 wrz 2016 10:43

      Sosai Masutatsu Oyama wypowiedział słynny cytat: "Nie jest trud­no po­konać w wal­ce by­ka. Na­wet 800 ki­log­ra­mowe­go. Is­tnieje jed­nak pe­wien wa­runek – nie można się go bać.". Współczując poszkodowanemu wolę inną myśl w pewnych przypadkach, oczywiści nie wymagających heroizmu, czy tez patriotyzmu, a mianowicie: "Lepszy cały tchórz niż martwy bohater".

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (9)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5