Wynajął karetkę i jeździł na fikcyjne zgłoszenia

2010-01-07 00:00:00

21-letni Bernard Ch. podając się za koordynatora wojewódzkiego służb ratowniczych jeździł po powiecie szczycieńskim karetką pogotowia z dwoma mężczyznami i udawał, że przyjmuje zlecenia od dyspozytora.

Policjanci ze Szczytna otrzymali zgłoszenie od dyspozytorki, że do szpitala została przywieziona chora przez załogę karetki pogotowia, która nie powinna funkcjonować na terenie naszego województwa. Policjanci natychmiast podjęli czynności wyjaśniające. Okazało się, że karetka jest na krakowskich numerach rejestracyjnych i obsługują ją dwaj mężczyźni. Jeden z nich jest właścicielem firmy pogotowia ratunkowego, ma ukończony kurs z pierwszej pomocy przedmedycznej i jest kierowcą karetki. Drugi zaś jest wyszkolonym ratownikiem medycznym. Policjanci ustalili, że karetka została wynajęta przez jedną ze szczycieńskich firm.

Tego samego dnia zatrzymano 21-letniego Bernarda Ch. ze Szczytna, który podawał się za koordynatora wojewódzkiego służb ratowniczych i zarazem przedstawiciela firmy wynajmującej ambulans. Jako koordynator jeździł wspólnie z załogą, przy czym nie posiadał żadnych uprawnień do udzielania pomocy. 21-latek udawał, że odbiera telefoniczne zgłoszenie od dyspozytorów służb ratowniczych i jechał z załogą na fikcyjne zdarzenie. Dojeżdżając na miejsce znów niby odbierał telefon komórkowy, tylko tym razem informował załogę, że inne służby udzieliły już pomocy poszkodowanym i akcję odwoływał. Załoga nie była świadoma, iż były to fikcyjne zgłoszenia.

Firma z Krakowa działa legalnie, a karetka pogotowia z tej firmy była profesjonalnie wyposażona w sprzęt medyczny i zarejestrowana jako pogotowie ratunkowe. Policjanci ustalili, ze załoga tej karetki udzieliła pomocy przedmedycznej tylko w jednym przypadku. Innych zgłoszeń na terenie województwa warmińsko-mazurskiego nie było. Reszta zgłoszeń była fikcyjna i wymyślona przez Bernarda Ch.

Wcześniej Bernard Ch. w ten sam sposób wynajął trzy inne karetki pogotowia z różnych firm na terenie kraju, jednak nie czerpał z tego żadnych korzyści majątkowych.

Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające w tej sprawie. Ustalają czy zachodzi podejrzenie popełnienia oszustwa, podrobienia podpisów, a w przypadku gdyby udzielił pomocy przedmedycznej jako przedstawiciel załogi karetki pogotowia również narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

KWP Olsztyn

Od redakcji: Skontaktowaliśmy się z właścicielem jednej z karetek, jednak nie chciał wypowiadać się w tej sprawie.
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5