Niespodzianka po szczepieniu

2021-02-17 20:17:54(ost. akt: 2021-02-17 20:23:07)
Bronisława (96 lat) i Józef (101 lat) Januszkiewicz otrzymali pierwszą dawkę szczepionki

Bronisława (96 lat) i Józef (101 lat) Januszkiewicz otrzymali pierwszą dawkę szczepionki

Autor zdjęcia: Joanna Karzyńska

Kilka dni po zaszczepieniu przeciwko COVID-19 pierwszą dawką, pan Józef Januszkiewicz (101 lat) poczuł się źle. Trafił do szpitala, gdzie wykonano mu test. Okazało się, że ma dodatni wynik. Jego żona Bronisława również.
Józef (101 lat) i Bronisława (96) Januszkiewiczowie są mieszkańcami Jedwabna w powiecie szczycieńskim. Jako jedni z pierwszych zarejestrowali się na szczepienie przeciwko COVID-19. 25 stycznia otrzymali pierwszą dawkę szczepionki.
Małżonkowie zgodnie wierzyli, że tylko szczepionka może ich uchronić przed zakażeniem. Nie mieli wątpliwości, że należy poddać się szczepieniu. Ze względu na wiek i zagrożenie związane z chorobą ucieszyli się, że udało im się zapisać na pierwszy możliwy termin.

— W naszym wieku to już odporność słabsza, więc trzeba się szczepić — mówili podczas szczepienia. — Tyle się mówi o tym koronawirusie, tyle osób bardzo ciężko przechodzi zakażenie, a nawet umiera, więc postanowiliśmy się zaszczepić. Chcielibyśmy wrócić już do normalności i po prostu żyć. Tęsknimy za kontaktem z ludźmi.

Obrazek w tresci

Szczepienie państwa Januszkiewiczów przebiegło bez problemu. Pierwsza dawka zostaje podana w lewą rękę, a druga miała zostać podana 16 lutego w prawą.
Niestety w piątek, 12 lutego pan Józef źle się czuł. Opiekunka powiadomiła o stanie pana Józefa jego syna. Ten poprosił lekarza rodzinnego o wizytę. I on i jeszcze kolejny lekarz odmówili i polecili wezwać karetkę. Józef Januszkiewicz trafił do szczycieńskiego szpitala. Tam zrobiono mu test na obecność koronawirusa. Zdziwienie wszystkich było ogromne, gdyż wynik testu był pozytywny.

— Byliśmy ogromnie zdziwieni wynikiem testu — mówi Jan Januszkiewicz, syn pana Józefa. — Myśleliśmy, że już pierwsza szczepionka pozwoli ochronić rodziców przed zakażeniem. Tata przez dobę był na oddziale covidowym szczycieńskiego szpitala, jednak został wypisany do domu. Dopisuje mu humor, czuje się dobrze. Jest na kwarantannie. Wykonaliśmy test również mamie i wynik również okazał się pozytywny. Na szczęście mama nie ma żadnych niepokojących objawów i teraz razem z mężem jest na kwarantannie. Drugiej dawki szczepienia teraz już nie otrzymają.

Trzeba przypomnieć, że odporność na zakażenie koronawirusem nie pojawia się automatycznie po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki. A przypadków zakażeń po zaszczepieniu pierwszą dawką jest coraz więcej. Z jednej strony część osób może w pierwszym etapie choroby nie mieć objawów, więc zostanie zakwalifikowana do szczepienia, część może się zakazić już po zaszczepieniu. Szacuje się, że po przyjęciu pierwszej dawki uzyskujemy ochronę przed zakażeniem na poziomie 70%.

Aby podać kolejną dawkę szczepionki, pacjent musi być zakwalifikowany do szczepienia. Potrzebne jest ustabilizowanie stanu jego zdrowia. Przechorowanie COVID-19 absolutnie nie jest przeciwwskazaniem do zaszczepienia, trzeba to tylko zrobić po ustąpieniu objawów choroby. Jeżeli objawy będą się utrzymywały dłużej, może być konieczne powtórzenie pierwszego szczepienia.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5