Sezon Burz – fragment książki

2021-01-01 06:15:13(ost. akt: 2021-02-01 11:38:35)
Ostrożnie przesuwając odnóża wylazł z wykrotu, przepełzł przez zmurszały pień, trzema susami pokonał wiatrołom, jak duch przemknął przez polanę, zapadł w porośnięte paprocią poszycie lasu, wtopił się w gęstwinę. Poruszał się szybko i bezszelestnie, już to biegnąc, już to skacząc niby ogromny pasikonik.
Zapadł w chruśniak, przywarł do podłoża segmentowanym pancerzem brzucha. Drgania gruntu stawały się coraz wyraźniejsze. Impulsy z wibrysów i szczecinek Idra układały się w obraz. W plan. Idr wiedział już, którędy dotrzeć do ofiary, w którym miejscu przeciąć jej drogę, jak zmusić do ucieczki, jak długim skokiem spaść na nią od tyłu, na jakiej wysokości uderzyć i ciąć ostrymi jak brzytwy żuwaczkami. Drgania i impulsy budowały już w nim radość, jakiej dozna, gdy ofiara zaszamocze ...

Zostało jeszcze 95% treści artykułu.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5