Kobieta jest jak biegnący wilk

2019-05-18 17:00:00(ost. akt: 2019-05-18 12:35:02)

Autor zdjęcia: Anna Pińkowska

— Moje książki szczególnie kieruję do kobiet. Chcę żeby kobiety po przeczytaniu mojej twórczości zakasały rękawy i stanęły do walki o spełnianie własnych marzeń w imię swojego szczęścia — mówi pochodząca ze Szczytna pisarka Adrianna Trzepiota. Pisanie książek jest jej spełnieniem marzeń i życiową misją.
— Gdyby miała Pani przedstawić się w kilku zdaniach czytelnikom, którzy jeszcze pani nie znają, to jak by to brzmiało?
— Jestem przede wszystkim matką i żoną. Kobietą, która codziennie robi zakupy, sprząta, pracuje na pełnym etacie, uczy się angielskiego i trenuje capoeira. Kobietą, która nie marudzi, że nie ma czasu na własne pasje, bo jak się czegoś bardzo chce, to się szuka sposobu, a jak się nie chce, to się szuka wymówek.
Kobietą, która kocha świat dzikich zwierząt przede wszystkim wilków, z których życiowej mądrości czerpie pełnymi garściami i stara się to przelewać na karty swoich książek.

— Skąd wynika u pani potrzeba pisania?
— Pisanie to moja pasja i sposób w jaki próbuję się spełniać. Pozwala mi zachować w życiu równowagę. Nie zawsze możemy robić to co chcemy, często pracujemy w zawodach, które nas nie rozwijają, mamy mnóstwo codziennych problemów, które wciągają nas jak w bagno. Wtedy stajemy się coraz bardziej poirytowani, sfrustrowani cały czas czujemy jakiś dziwny niedosyt. Mam wrażenie, że jeżeli człowiek znajdzie swoją pasję to zaczyna być bardziej szczęśliwy. Łapie równowagę pomiędzy tym co „chce” a „musi”. Pisanie to też pewna forma autoterapii. Poprzez kontakt ze słowem mogę napisać to o czym chcę a niekoniecznie mogę powiedzieć na forum publicznym. Z każdym napisanym zdaniem wiem, że robię coś dla siebie a nie dla całego świata, który wymaga ode mnie dużych poświęceń.

—Ile książek napisała Pani do tej pory?
—Do tej pory napisałam trzytomową sagę: „Zwilczona”, „Sekretna Zima Jaśminy”, „Amulet Jaśminy”. Książki przedstawiają historię kobiety, która szuka swojej drogi życiowej i mimo przeciwności losu stara się podejmować decyzje idąc nie zawsze za głosem rozumu, a bardziej intuicji i serca.

— Akcja pani książek dzieje się w Szczytnie i okolicach. Dlaczego?
— Urodziłam się w Szczytnie i uważam, że jest ono najpiękniejszym miejscem na ziemi. Choć już w nim nie mieszkam to na jego rubieże wracam minimum dwa razy w miesiącu. Tam się zaczęła moja życiowa wędrówka. Kiedy byłam małą dziewczynką to obiecałam sobie, że jak napisze swoją pierwszą książkę, to jej akcja będzie toczyła się w miejscu, w którym czuje się najlepiej czyli Szczytnie. Mam też ogromny sentyment do Olsztyna, bo ukończyłam studia polonistyczne na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. To miasto również występuje na stronicach moich książek.

— Jak pani zaczęła pisać?

-----------
— Pisanie powstało z buntu z niezgody na to, że kobiety stając się matkami czy żonami przestają walczyć o siebie i swoje pasje na rzecz innych. Kiedy urodziłam córkę nie miałam czasu dosłownie na nic. Czułam, że nie podołam zadaniom jakie narzuciło na mnie życie. Powrót do pracy, kończenie studiów, nowe obowiązki. Przestałam o siebie dbać i zaczęłam stawać się zgorzkniałą kobietą.
-----------

Pewnego popołudnia postanowiłam, że nie może tak być, że muszę mieć czas na to co chciałam zawsze robić czyli pisać, więc któregoś dnia wyszłam z domu, trzasnęłam drzwiami, poszłam do kawiarni i tak to się zaczęło. Ale jak już napisałam pierwsza powieść to 1,5 roku szukałam Wydawcy. Wszyscy mnie odrzucali, ale nie poddałam się i w końcu go znalazłam. Bo jak się coś tak naprawdę chce, to się do tego dąży i już.

— Kto był i jest dla pani inspiracją do pisania powieści?
— Życie i książki Clarissy Pinkoli Estes pisarki i dyplomowanej psychoanalityczki. To właśnie jej książka pt. „Biegnąca z wilkami” wpadła w moje ręce kiedy szłam do kawiarni napisać pierwsze zdania swojej powieści. Pisała w niej, że

------
kobieta jest jak wilk. Piękna, waleczna, mądra opiekująca się z czułością swoim stadem, żyjąca w zgodzie z naturą i instynktem. Lecz kiedy coś jej zagraża, lub ktoś zabiera jej wolność to nawet z postrzeloną łapą jest w stanie biec dalej.
-------

A kiedy już rana doskwiera tak bardzo, że hamuje wędrówkę, to jest w stanie ją sobie odgryźć byle biec przed siebie. To zdanie było kluczowe. Ja też chciałam być taka silna jak wilki. To wtedy zaczęła się moja do nich miłość.

— Jakie jest główne przesłanie pani książek?
— Żeby się nie poddawać i za wszelką cenę szukać swoich życiowych dróg. Moje książki szczególnie kieruję do kobiet. Uważam, że mamy narzuconych na siebie bardzo dużo ról kulturowych do wypełnienia i w każdej z nich chcemy być perfekcyjne. Dążąc do tej perfekcji zapominamy o swoich potrzebach. Nasze ciało i dusza jest najważniejszym domem jaki mamy. Nie możemy ich zaniedbać.

------
Kiedy kobieta jest szczęśliwa świat dookoła niej również promienieje. Moje książki mają pomagać w odnajdywaniu drogi do siebie. Mam nadzieję, że mi się to udaje.
------

— Czy pani powieści powstają wśród emocji, czy w wyniku chłodnej kalkulacji?
— I jedno i drugie. Zanim napiszę powieść muszę ją dobrze zaplanować. Tworzę konspekt, to jest podobnie jak z pracą magisterką. Muszę wiedzieć o czym i dlaczego chcę coś pisać. Dopiero później, już w procesie twórczym bardzo mocno kieruję się emocjami. Oczywiście w moich książkach jest bardzo dużo fikcji literackiej ale uważam, że każdy pisarz przenosi coś ze swojego życia do twórczości, którą uprawia. Malarz nie byłby malarzem, gdyby nie widział „w sobie” pewnych obrazów, na sumę których zapewne składają się doświadczenie, przeżycia i również talent. Tylko, że z tym talentem jest tak, że bardzo często przyćmiewa go w nas lenistwo… Ja nie chcę być leniwa dlatego nieustannie stymuluję mózg i piszę.

— Czy ma Pani czas na czytanie książek? Po książki jakiego gatunku najczęściej Pani sięga?
— Nie mam czasu na czytanie, ale czytam bo mnie to rozwija. Tak jak lekarz przez całe życie musi zgłębiać tajniki swojej pracy, interesować się na temat nowych metod leczenia tak samo ja też muszę, więc czytam. To jest nierozerwalna część mojego hobby.
Gatunków jest dużo od powieści science fiction po dobrze napisaną literaturę erotyczną bądź obyczajową. W każdym gatunku literackim można znaleźć coś co nas zainspiruje albo udzieli odpowiedzi na nurtujące, często życiowe pytania. Uwielbiam Jamie Quatro i jej „Kazanie Ognia”; Ursulę Le Guin i jej cały cykl „Ziemiomorza”, nie jest mi obcy Peter Wats i jego „Ślepowidzenie”, Alice Hoffman i kultowe już „Gołębiarki”. Uwielbiam czytać polską literaturę Szczepana Twardocha, Łukasza Orbitowskiego, Olgę Tokarczuk, Jana Kolskiego. Z pisarzy bardziej zapomnianych książki Zbigniewa Nienackiego, Ernsta Wiecherta, Zielniki Ojca Klimuszki.

— Pisanie jest spełnieniem Pani marzeń czy może kobiecą misją?
— I jednym i drugim. Całe życie marzyłam o tym, żeby pisać ale nie wiedziałam o czym ani jak się do tego zabrać. Ale cały czas słyszałam w głowie jakiś głos, który nie dawał mi spokoju i mówił, że muszę zaczekać, zebrać doświadczenie życiowe i do tej roli podrosnąć. Tak też było. Na mojej drodze stawało bardzo dużo przeszkód od braku czasu po brak wiary w siebie a jak jeszcze doszło do tego odrzucenie mojego debiutu przez 32 polskie Wydawnictwa to załamałam się zupełnie ale tak mocno wierzyłam w to co robię, że wysyłałam książkę do dalszych recenzji i udało się. To jest bez wątpienia również moja misja. Chcę żeby kobiety po przeczytaniu mojej twórczości zakasały rękawy i stanęły do walki o spełnianie własnych marzeń w imię swojego szczęścia. To jest moja misja.


Dziękuję za rozmowę.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jan #2734279 | 5.173.*.* 18 maj 2019 17:04

    Kobieta jest niczym dzik... biegnący za żołedziem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5