Posiłki szpitalne po raz kolejny zadziwiają. Rocznemu dziecku zaserwowano chleb i... galaretę

2019-01-29 08:54:53(ost. akt: 2019-01-30 10:44:29)
Kolacja dla 16-miesiecznego dziecka w Szpitalu Powiatowym w Szczytnie

Kolacja dla 16-miesiecznego dziecka w Szpitalu Powiatowym w Szczytnie

Autor zdjęcia: Rodzic 16-miesięcznego pacjenta

Szesnastomiesięczny pacjent dostał w szpitalu trzy kromki chleba, kawałek masła i galaretę z warzywami. – Kiedy przyniesiono posiłek naszemu dziecku, po prostu mnie zamurowało. Żart, komedia, farsa... – komentuje rodzic.
Szpitalne jedzenie powinno być zdrowe. A jakie jest naprawdę? Oto jeden z komentarzy w internecie: „Problemem jest brak smaku i wartości odżywczych oraz wygląd. A przecież żywienie to podstawa leczenia. Trzeba jeść, żeby żyć. A czasem nie da się tego nawet przełknąć”.

W weekend czytelnik przysłał nam zdjęcie kolacji w Szpitalu Powiatowym w Szczytnie. Na fotografii widać galaretę, kawałek masła i trzy kromki chleba. Dodajmy, że pacjent to 16-miesięczne dziecko.
— Kiedy przyniesiono posiłek naszemu dziecku, po prostu mnie zamurowało — powiedział nam rodzic. — Żart, komedia czy też farsa są najlepszymi słowami do opisania tego faktu.

Władze szpitala poprosiliśmy o komentarz i zapytaliśmy, jaka jest stawka żywieniowa.
— Nie powiem, ile wynosi dzienna stawka żywieniowa, bo nie pamiętam. Nie wiem też, czy to nie jest objęte tajemnicą handlową — mówi nam Beata Kostrzewa, dyrektor Szpitala Powiatowego w Szczytnie. — Do przetargu na na usługę żywienia pacjentów przystąpiły dwie firmy. Zgodnie z parametrami wybraliśmy najlepszą ofertę.


Zdaniem pani dyrektor, pacjenci poszczególnych oddziałów otrzymują posiłki dostosowane do swoich potrzeb. — Stosuje się także dietę specjalną, czyli indywidualną, dostosowaną do określonych schorzeń, będącą niezbędnym warunkiem prawidłowego procesu leczenia, przygotowaną według wskazówek lekarza. Nad prawidłowością przygotowywania posiłków i ich jakością na bieżąco czuwa dietetyk szpitala.

Dyrektor Kostrzewa zapytana, czy galareta i trzy kromki chleba to odpowiedni posiłek dla 16-miesięcznego dziecka, odpowiada: — Jest to galareta drobiowa z warzywami, zawarty jest w niej kolagen, jest ona dobra na stawy. Nie chipsy, nie napoje. Dietetycy uważają, że trzeba dawać dzieciom taką galaretę.

Na naszym profilu na Facebooku zdjęcie naszego czytelnika skomentowało ponad 150 osób. Internauci załączali też swoje fotografie szpitalnych posiłków.
Pani Izabela napisała: „Miałam przyjemność przebywać przez tydzień w naszym szpitalu. Na opiekę nie mogę narzekać, bo pielęgniarki i lekarze super, ale to jedzenie faktycznie, aby żołądek zapchać. Chleba tyle, że na sucho trzeba jeść, masło jak widać na zdjęciu i do tego 2 plasterki wędliny jakości nieznanej albo marmolada. Za to herbaty tyle, żeby przełknąć to wszystko”.

Pani Danuta: „Dobrze, że rodzina przywoziła mi jedzenie, bo na szpitalnym wikcie pewnie nie wyzdrowiałabym, a na pewno nie miałabym siły, żeby nawet chodzić”.
Pani Krystyna: „Rano dają zawsze trzy kromki chleba i dwa plasterki wędliny, która różni się od tej z poprzedniego dnia tylko kształtem”.


Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę szpitalne posiłki. Wyniki przerażają. Jedzenie serwowane chorym zawiera za dużo soli — od 142 do 374 procent normy. Jest za mało wapnia, żelaza czy potasu. Takie niedobory składników odżywczych mogą powodować uszczerbek na zdrowiu. Do tego chorzy dostają za mało warzyw i owoców, a za dużo czerwonego mięsa, tłustych wędlin, konserw i substytutów pełnowartościowych produktów. Zamiast masła dostają „tłuszcz mleczny do smarowania”, zamiast sera „suszony hydrolizat białkowy o smaku i aromacie sera”. Nie jedzą jogurtu, mleka acidofilnego ani ryb morskich.

Joanna Karzyńska
j.karzynska@gazetaolsztynska.pl

Od autorki:



Komentarze (46) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. usia #2878346 | 37.7.*.* 1 mar 2020 18:42

    Dietetyk tylko w Dziale Żywienia to za mało. Od kilku lat eliminuje się dietetyków na oddziałach szpitalnych. Tak naprawdę to oni sprawują opiekę dietetyczną nad pacjentem i mogą dostosować posiłki do chorego. Pacjent w szpitalu nie ma do kogo zwrócić się ze swoimi problemami i uwagami dotyczącego posiłków jeśli nie ma tam zatrudnionego dietetyka.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. haha #2672785 | 89.229.*.* 31 sty 2019 11:56

    mogli podać setę i galaretę hahaha

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. REK #2672746 | 80.50.*.* 31 sty 2019 11:04

    szpitale marnują pieniądze na takie jedzenie. W Sanatorium w Olsztynie za socjalizmu hodowano świnie i uprawiano warzywa. Szpital miał swoją kuchnię, teraz w tym miejscu jest płatny parking. Dlaczego w tym lesie zrobiono płatny parking? Przecież to jawny wyzysk rodzin pacjentów.

    odpowiedz na ten komentarz

  4. REK #2672734 | 80.50.*.* 31 sty 2019 10:55

    wybrali najlepszą ofertę - czyli najtańszą. Na obiad glut bez smaku i zapachu i z nie wiadomo zrobiony.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  5. az #2672676 | 213.76.*.* 31 sty 2019 09:45

    A czym karmili prezesa PIS, czy ktoś wie ??

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (46)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5