Przeszczep to szansa na życie

2018-11-24 10:12:10(ost. akt: 2018-11-24 10:17:10)
— Wypełniłem oświadczenie woli kilka lat temu. Jeśli mi przyjdzie odejść z tego świata, chciałbym aby moje organy, jeśli to będzie możliwe, mogły uratować życie innym — mówi Sławek Staszak ze Szczytna.

— Wypełniłem oświadczenie woli kilka lat temu. Jeśli mi przyjdzie odejść z tego świata, chciałbym aby moje organy, jeśli to będzie możliwe, mogły uratować życie innym — mówi Sławek Staszak ze Szczytna.

Autor zdjęcia: Joanna Karzyńska

Każdego roku w Polsce dokonuje się około 1500 transplantacji. Dla wielu ciężko chorych pacjentów są jedyną szansą nie tylko na zdrowie i życie. Ale przeszczepy wciąż wykonywane są zbyt rzadko. Brakuje wciąż dawców...
W naszym kraju poważny problem to pobieranie narządów od osób zmarłych. Ich rodziny zgadzają się na to niechętnie lub nie zgadzają się wcale. Choć, zgodnie z polskim prawem od 1995 roku, lekarz nie musi prosić o zgodę rodzinny pacjenta na pobranie jego tkanek i narządów. Wyjściem w takiej sytuacji jest wypełnienie za życia tak zwanego dokumentu woli. Nie jest to jednak formalny dokument, lecz wskazówka ułatwiająca najbliższej rodzinie zmarłego podjęcie stosownej decyzji.

Transplantacja narządów jest metodą leczenia ratującą życie i zdrowie pacjentów. Szacuje się, że na świecie codziennie umiera piętnaście osób, nie mogąc się doczekać przeszczepów, podczas gdy co czternaście minut kolejna osoba jest kwalifikowana do zabiegu. Transplantację stosuje się w przypadku schyłkowej niewydolności organów, takich jak nerki, serce, wątroba, płuca, trzustka, jelita. Narządy pochodzą głównie od dawców zmarłych. Jedynie nerki i fragmenty wątroby mogą być pobierane od dawców żywych, lecz odsetek tego rodzaju pobrań jest stosunkowo niewielki.
Czas oczekiwania na przeszczep zależy m.in. od grupy krwi, wieku, masy ciała (dużemu mężczyźnie nie można przeszczepić serca drobnej kobiety, bo szybko stanie się niewydolne), miejsca na liście oczekujących. W przypadku szpiku konieczna jest też całkowita zgodność immunologiczna, tj. dawca i biorca muszą być identyczni pod względem genetycznym. W przypadku narządów ważne jest, by dawca i biorca byli jak najbardziej podobni pod względem tkankowym. Im więcej różnic między nimi, tym większe ryzyko, że organizm odrzuci przeszczep. Niestety, zazwyczaj idealne dobranie dawcy i biorcy jest bardzo trudne. Dlatego właśnie niektórzy mogą otrzymać narząd po kilku miesiącach, inni nigdy.

Na transplantację nerki czeka w naszym kraju ok. 2 tys. osób, na serce - 500, a na wątrobę - 600. Szpiku poszukuje się obecnie dla około 300 chorych. Na rogówkę oczekuje 8-10 tys. pacjentów. W 2017 r. w Poltransplancie – Polskim Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji liczba zmarłych dawców narządów wyniosła 706 osób, od których pobrano 1432 narządy. Przeszczepiono od zmarłych dawców: 1004 nerek, 41 nerek i trzustki, 349 wątroby, 98 serc i 39 płuca. Od żywych dawców fragmenty wątroby przeszczepiono 24 osobom i 56 nerek.

Pan Dariusz ma 67 lat i jeździ od ponad 5 lat na dializy. Czas od pierwszej dializy do skierowania na przeszczep nerki wciąż się wydłuża.
— Szkoda, że w naszym kraju tak długo czeka się na przeszczep. Dawców jest niewielu... Trudna sytuacja jest z tymi przeszczepami. Przykre jest to, że tak wiele osob czeka. Ja jestem już stary, kawał życia przeżyłem, ale jak patrzę ilu młodych ludzi czeka na przeszczep, to aż łzy do oczu się cisną — dodaje.
Świadomość ludzi o przeszczepach od zmarłych dawców jest coraz większa. Polskie prawo wprowadziło zasadę zgody domniemanej. Oznacza ona, że człowiek, który nie zgłosił za życia sprzeciwu na pobranie narządów do przeszczepów może zostać ich dawcą. Lekarze nie mają obowiązku pytać rodziny zmarłego o zgodę. Oświadczenie woli to prosty druk, który jest deklaracją świadomej zgody człowieka na to, by po jego śmierci pobrać organy do przeszczepu. Dzięki nim bowiem będzie można uratować życie i zdrowie drugiego człowieka. Coraz więcej osób wypełnia je, powiadamia rodzinę i nosi takie oświadczenia w portfelu.
— Wypełniłem oświadczenie woli kilka lat temu. Jeśli mi przyjdzie odejść z tego świata, chciałbym aby moje organy, jeśli to będzie możliwe, mogły uratować życie innym — mówi Sławek Staszak ze Szczytna. — Od wielu lat oddaję krew, jestem zarejestrowany z żoną w bazie dawców szpiku. Jeśli po mojej śmierci moje narządy mogą uratować komuś życie, to niewyrażenie na to zgody byłoby okrutną rzeczą. Ta akcja uratuje życie wielu osobom, mogę w tym pomóc, więc pomagam. Wiele osób w Szczytnie ma podpisane oświadczenia. Mentalność ludzi się zmienia, są bardziej świadomi jak ważne są przeszczepy — dodaje.
Przeszczepy, bez wątpienia, są szansą na nowe życie dla wielu osób. Dla prężnie rozwijającej się transplantologii jedynym problemem jest brak dawców oraz powikłania pooperacyjne. Miejmy nadzieję, że dzięki postępowi medycyny uda się je rozwiązać i odtąd przeszczep będzie operacją prostą i bezpieczną.

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. GLon #2630723 | 37.47.*.* 24 lis 2018 20:02

    Jestem po przeszczepie jednego organu ponad 25 lat, w konsekwencji przyjmowania immunosupresji, która jest nefrotoksyczna, musiałem przejść przeszczep drugiego organu - nerki i już 13 lat z drugim organem żyje mi się super. Trzeba o siebie dbać, a leki to tylko dodatek do życia. Dzięki przeszczepowi, mam już dorosłe dzieci i radość z przeżytych chwil wspólnie z rodziną i bliskimi. Niedocenione, to co ktoś mi podarował, dlatego staram się żyć za troje - z wdzięczności.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Mama #2630632 | 178.36.*.* 24 lis 2018 16:52

      Dlaczego nie mowi sie o ciemnej stronie transplantologii? Temat tabu?

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. x #2631123 | 37.47.*.* 25 lis 2018 17:45

      Głupolu z IP 2.171.*.* piszący o TEZIE Talara, jakbyś był inteligentny, to byś wiedział o co chodzi w tym temacie. Nie siej fermentu, tylko doucz się.

      odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. Prof. zw. dr hab. Jan Talar informuje #2631098 | 2.171.*.* 25 lis 2018 16:57

        Czy w Polsce dokonuje się eutanazji na chorych w śpiączce?...- Prof. zw. dr hab. Jan Talar, lekarz chirurg, rehabilitant pracujący metodą neurofizjoterapii – postać kontrowersyjna dla świata medycyny a zwłaszcza transplantologii. Dlaczego jest to tak kontrowersyjna postać? Bo wygłosił jedno zdanie: śmierć pnia mózgu nie istnieje a organy do przeszczepów pobiera się od żyjących ludzi – w Polsce dokonuje się eutanazji na chorych w śpiączce. A najciekawsze jest to, że podczas swojej ponad 30-letniej praktyki lekarskiej zgromadził na to setki dowodów. ..... https://www.youtube.com/watch?v=9 9ww6MhcPsE

        odpowiedz na ten komentarz

      2. zombi #2631096 | 2.171.*.* 25 lis 2018 16:51

        Skandal na naukowym sympozjum. Prof. Jan Talar: Pobieramy narządy od osoby żyjącej !!!!!!!!! Śmierć pnia mózgu nie istnieje - taką tezę wygłosił znany z wybudzania chorych ze śpiączki profesor Jan Talar, wywołując skandal na naukowym sympozjum. Jak stwierdził profesor, lekarze pobierają organy od żywych ludzi. Zarzucił im też, że nie ratują pacjentów tak intensywnie jak powinni. ................. https://www.tvn24.pl/ wiadomosci-z-kraju,3/skandal-na-naukowym -sympozjum-prof-jan-talar-pobieramy-narz ady-od-osoby-zyjacej,360444.html

        odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (8)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5