Kobieta zawsze musi mieć odwagę!

2018-09-29 09:34:59(ost. akt: 2018-09-29 13:21:13)

Autor zdjęcia: Arch. prywatne

Pomaganie ma we krwi, a wrodzona energia pomaga jej wcielać plany w życie. Bardzo skuteczna i wytrwała w działaniach, poświecą swój czas dla innych, bo widzi w tym większy sens. Bliska jest jej ekologia i ochrona zwierząt.
Kobiety to rzeczywiście słabsza płeć?
Kobiety nie są słabą płcią. Są inne oraz niepowtarzalne. Jeżeli już mowa o słabości, to należałoby ją wówczas zdefiniować w kontekście płci: fizyczna czy psychiczna. Słabość jest indywidulana i mało co ma wspólnego bezpośrednio z konkretną płcią .

Jak być szczęśliwą kobietą?
Szczęście jest czymś ulotnym. Dla każdej kobiety co innego oznacza. Jedna kobieta będzie szczęśliwa patrząc na dzieci, druga z kolei-czując adrenalinę, inwestując na giełdzie. Dla każdego człowieka to coś innego.

Proszę opowiedzieć kilka słów o sobie i o tym, czym się Pani na co dzień zajmuje.
Mam 26 lat i od urodzenia mieszkam w Szczytnie. Jestem prawnikiem. Studiowałam na WPiA na UWM w Olsztynie. Mam ukończone studia podyplomowe z prawa pracy na tym samym wydziale i uczelni. Na co dzień zajmuję się prawem. W wolnych chwilach jestem społecznikiem. Między innymi jestem autorem projektu do tegorocznego budżetu obywatelskiego „Młodzieżowa Strefa Street Art Szczytno” oraz twórcą kampanii społecznej o charakterze ogólnopolskim „ Leżymy na trawie i rozmawiamy o prawie”. Napisałam również projekt ustawy w sprawie uregulowania w prawie polskim hipoterapii. Aktywnie działam w Stowarzyszeniu „Wszystko dla Szczytna”, a także kandyduję do Rady Miejskiej w Szczytnie. Mam w planach napisanie doktoratu z wolnej stopy z nauk prawnych.

Jakie są Pani pasje, hobby? Czy łączy je Pani z pracą?
Mam wiele zainteresowań oraz kilka pasji. W szczególności pasjonuje mnie prawo, ekonomia oraz problemy rynku pracy, zwłaszcza w naszym regionie. Staram się łączyć moje zainteresowania z działalnością społeczną . Nie tylko prowadzę doradztwo prawne na zielonej trawie, pod chmurką, w parku miejskim przy ul. Pasymskiej, ale także rozmawiam z ludźmi z naszego regionu o ich problemach, nie tylko natury prawnej. Szczera rozmowa to podstawa dialogu, który jest nam potrzebny i praktycznie to on w prosty sposób rozwiązuje spory bez udziału organów wymiaru sprawiedliwości. Niektórzy o tym zapominają, że w ten sposób można je zażegnać. Tak na marginesie to kocham zwierzęta, w szczególności konie. W wolnych chwilach, których ostatnio mam dość mało, staram się jeździć konno.

Została Pani zgłoszona do konkursu "BabaFest 2018". Czy było to miła niespodzianka?
Było to spore zaskoczenie, bo dowiedziałam się o tym bezpośrednio od osoby, która to zrobiła. Pan Sławomir Tychek, olsztyński muzyk, kompozytor, krytyk, manager muzyczny, a w przeszłości muzyk hard rockowych grup "Fatum" i "Shock", zgłosił moją osobę do konkursu „Baba Fest 2018”. Sam udział w tym konkursie jest sporym wyróżnieniem, patrząc na to kto w nim bierze udział.

Pokonuje Pani wiele zawodowych stereotypów i barier. Co by Pani powiedziała kobietom, które nie wierzą w siebie i boją się nawet spróbować?
Jestem zwykłym człowiekiem z krwi i kości. Mieszkanką Szczytna i prawniczką, która jest dość waleczna z charakteru, jeżeli podejmuje się działań pro społecznych. Moja rada dla kobiet, które chcą spróbować to: „nie ma rzeczy niemożliwych, a cały strach to tylko kwestia siły psychiki”. Strach jest czymś naturalnym, ma pewne wady i zalety. Panowanie nad nim świadczy o naszej wewnętrznej sile. Ponadto, nie zapominajmy, że słowo „siła” jest rodzaju żeńskiego i moim zdaniem samo to, może dodawać w pewien sposób otuchy.

Co Panią najbardziej motywuje do działania?
Praca u podstaw jako motto tego, co robię jako społecznik. Pracując u podstaw pomagamy innym i także sobie. To wzajemne korzyści oraz w pewnym stopniu naturalna symbioza, która pomaga otoczeniu w kształtowaniu poprawnych relacji międzyludzkich. Przykładowo: ja komuś pomagam, za moment ta osoba może pomóc mi i to niekoniecznie w sposób materialny, namacalny. Może wystarczyć zwykła rozmowa na konkretny temat. Jeżeli widzi się owoce swojej pracy, to wystarczająco motywuje, aby robić więcej dla lokalnej społeczności.

Sukces to kwestia intuicji czy po prostu ciężkiej pracy?
Sukces nie ma jednoznacznego wyjaśnienia, gdyż jest subiektywnym odczuciem każdego z nas, które zwyczajnie cieszy i rozpala naszą wyobraźnię. Posiadając kreatywne podejście do życia, czyli i po części intuicję, wkładamy więcej pracy w to, co robimy.

Chęć realizacji siebie przez kobietę jest oznaką kryzysu kobiecości?
Kryzysem kobiecości jest zwyczajne stanie z boku i zatracanie się w przeszłości, depresji i w innych zaburzeniach . Życie jest zbyt krótkie, aby je dzielić na konkretne okresy. Raz na wozie, raz pod wozem Realizacja siebie przez kobietę jest 100% kobiecością, bowiem jest zgodna z jej naturą, naturą konkretnej osoby. Samotna bizneswoman nie jest mniej kobieca niż pani domu, która czuje się szczęśliwa pracując w domu, wychowując dzieci.

Czy kobietom trudniej jest zrobić karierę niż mężczyznom?
To zależy jaką karierę i co przez nią rozumiemy. Jeżeli chodzi o branżę prawną, to jest ona dostępna dla obu płci i tylko umiejętności weryfikują, czy ktoś się dobrze w tym odnajdzie. Obecnie kobietom znacznie łatwiej, niż 100 lat temu, jest spełniać się zawodowo i warto to docenić, iż żyjemy w takich czasach.

Co kobieta powinna robić, żeby być szczęśliwa?
Nie będę tutaj odkrywcza: żyć zgodnie z sobą i nie zmuszać się do tego, co powinna, bo tak wypada kobiecie. Szczęśliwa kobieta to zadowolona ze swojego życia osoba.

Czy ma Pani marzenia? Jeśli tak to jakie?
Nie mam marzeń a cele. Marzenia wydają mi się czymś abstrakcyjnym, np. latanie. Moimi celami na ten rok jest w końcu rozpoczęcie działalności bardziej naukowej. W przyszłości mam nadzieję, że obronię doktorat z nauk prawnych, dlatego chciałabym się skupić na tym. Za parę lat może własna kancelaria? Czemu by nie, ale to jeszcze odległy okres. Najważniejsze to, żeby być zdrowym i tego sobie życzę oraz Czytelnikom „Naszego Mazura”.

Czym będzie dla Pani wygrana w konkursie?
Sam udział w konkursie „Baba Fest 2018” jest dla mnie wygraną. To docenienie tego, co zrobiłam w Szczytnie, w moim rodzinnym mieście. Co zrobię, jeżeli wygram głosowanie? Będę tak samo działać społecznie, jakbym nie wygrała. Bycia społecznika się nie licytuje, ani nie mierzy wygranymi w konkursach. To trzeba odczuć osobiście, czyli zwyczajnie działań w słusznym celu, w słusznej sprawie, dla dobra konkretnej osoby, konkretnego miejsca. Po prostu dla dobra ogółu. To największa nagroda i tego się trzymam przez całe życie.

Na Annę Ruszczyk można oddawać głosy (każdego dnia) na stronie: http://babafest.pl/edycja-2018

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5