Sylwka przyjęli na chłodno

Szczytnianie, od dłuższego czasu najprężniej rozwijająca się grupa miłośników lodowych kąpieli w całym regionie, nie zrezygnowali ze swej pasji praktycznie do ostatnich godzin 2017 roku. 31 grudnia blisko 30-osobowa grupa #Reset zameldowała się na plaży miejskiej na tradycyjnym zanurzeniu. Zimna woda nie ostudziła jednak ich gorącego charakteru i - ledwie kilkadziesiąt minut później - spotkali się na wspólnej imprezie zorganizowanej w murach Miejskiego Ośrodka Sportu.

- Bardzo się zżyliśmy, znamy się jak łyse konie i już od dłuższego czasu spędzamy razem większość takich uroczystości. Podczas imprezy sylwestrowej jedna z naszych "foczek", Ula, obchodziła ponadto 30. urodziny, więc nie było innej możliwości jak solidnie poświętować - mówi Jarosław Kordek z klubu #Reset.

Jako jednak, że "ciągnie morsy do wody", szczycieńska ekipa postanowiła nie tylko zakończyć, ale i rozpocząć rok kąpielą. A wszystko naturalnie przy akompaniamencie letniego przeboju "Despacito", choć w nieco "spolszczonej" wersji, czyli "Wieśka Tico".

- Pojawiło się trochę nowych twarzy. Duże wrażenie zrobił na nas m.in. Daniel Mróz, który zdecydował się na swoją pierwszą, historyczną kąpiel. I nie było fuszerki, bo wszedł w nasze szeregi od razu, zanurzając się w 100 procentach - podsumowują morsy.
Czytaj e-wydanie ">kliknij