Trzy turnieje, trzy triumfy. Nasi wojownicy gromią w całej Polsce!

2017-11-21 18:00:51(ost. akt: 2017-11-21 12:36:29)

Autor zdjęcia: archiwum SKKK

SPORTY WALKI/// Miniona sobota po raz kolejny udowodniła, że Szczytno jest jednym z największych eksporterów ostrego łomotu. Trzy nasze wojownicze ekipy wyruszyły 18 listopada w Polskę, by walczyć na 3 turniejach. Efekt? Dziesiątki medali!
Mówisz Szczytno, myślisz - świetni wojownicy. Doskonale wiedzą już o tym wszyscy kibice, którzy stawili się w zeszły weekend na kolejnej odsłonie cyklu Bartoszyce CUP. W zawodach wzięło udział 167 zawodników z 10 klubów. Poza Szczycieńskim Klubem Kyokushin Karate i gospodarzami, swoje reprezentacje wystawiły m.in. Lidzbark Warmiński, Radzymin, Ełk, GIżycko, Dobre MIasto, Węgorzewo, Tarnów i Łosice.

- Bardzo cieszy nas to, że z każdą edycją imprezy w Bartoszycach pojawiają się nowe ekipy z całej Polski. Dzięki temu nasi karatecy mają okazję rywalizować z nowymi przeciwnikami - mówi trener Piotr Zembrzuski.

Co ciekawe, na liście startowej pojawiło się kilku uczestników niedawnych mistrzostw Europy. W swoich kategoriach zdawali się być murowanymi faworytami. Żadnej taryfy ulgowej dla kadrowiczów jednak nie było. Niektórzy z nich musieli pogodzić się z porażką, co świadczy o naprawdę wysokim poziomie sportowym turnieju w Bartoszycach.

- W wynikach sportowych naszych zawodników obserwujemy tendencję wzrostową. Jest to wynik konsekwentnego szkolenia, które rozpoczęliśmy parę lat temu. Cel, który sobie obraliśmy, to doprowadzenie jak największej liczby ćwiczących do mistrzostwa sportowego. Na tę chwilę nam się to udaje - dodaje szkoleniowiec SKKK.

I - patrząc na cały worek nowych medali - trudno mu nie przyznać racji. Zawodnicy SKKK aż 24-krotnie stawali na podium (startowali łącznie w finałach 13 kategorii, z których wygrali... 8!). Ze złotem do domów powrócili Zofia Panasiuk, Ewa Gołaszewska, Aleksandra Kruszyńska, Maksymilian Zembrzuski, Wiktor Cymerman, Jan Rogala, Karol Katzmarski i Aleksander Orzoł. Na 2. stopniu podium meldowali się natomiast Martyna Wiśniewska, Bartłomiej Draba, Marcelin Świetlikowski, Krystian Grzegorczyk i Konrad Żelaznowski. Miejsce w strefie medalowej wywalczyli sobie ponadto Daria Satuła, Natalia Mańk, Julia Suchodolska, Helena Korczewska, Natalia Zentarra, Maja Nagadowska, Paweł Grabowski, Grzegorz Hajn, Filip Kłodowski, Olaf Szempliński i Piotr Młynarczyk.

- Wrażenie robiła nie tylko liczba medali, ale i sam styl, w jakim były zdobywane. Ola Kruszyńska, Maks Zembrzuski, Jaś Rogala i WIktor Cymerman każdą ze swoich walk kończyli przed czasem - podsumowuje Piotr Zembrzuski.

Sukcesy indywidualne przekuły się również w ostateczny triumf w klasyfikacji drużynowej. Szczytno - z 66 punktami na koncie - wyprzedziło m.in. gospodarzy z Bartoszyc (57 pkt) i Radzymin (29 pkt).

Akademia szturmowała Brok

W tym samym czasie, w Broku (k. Ostrowi Mazowieckiej), na macie gotowość bojową zgłosiła 11-osobowa reprezentacja karateków Akademii Sztuk Walki - Novum Szczytno, którym przyszło mierzyć się z innymi chętnymi do złota Ogólnopolskiego Turnieju Karate Kyokushin. I choć konkurencja była pokaźna, Novum "po staremu" pokazało, że trudne zadania to dla szczytnian chleb powszedni.
Obrazek w tresci

Po raz kolejny szczególnie jasno świeciła gwiazda Natana Żylińskiego. Nasz młody wojownik każdy ze swych pojedynków kończył pewnie przed czasem, sięgając po najwyższe trofeum w swej kategorii. Złote medale zawisły ponadto na szyjach Agaty Nagieło i Bartosza Kostiuka. Ze srebra cieszyli się natomiast Damian Przybylski, Maciej Pawłowski, Michał Rolka i Karol Kijewski. Na zaszczytne miejsce na "pudle" przedarli się ponadto Dominik Kordek i Marcel Korybski.

- Każdy udział w tego typu zawodach to dla naszych zawodników kolejne, niezwykle cenne doświadczenie. To bardzo cieszy - przekonuje trener Dariusz Hrynowiecki.

Katana rozbiła bank

Nie tylko karate, ale i grappling (czyli "chwytane" sporty walki") wpisuje się od lat na listę atutów Szczytna. Ogromna w tym zasługa szczycieńskiej Katany, której brygada Małych Wojowników raz po raz demoluje rywali na imprezach w całej Polsce. Nie inaczej było i w zeszłą sobotę, gdy podopieczni trenera Jacka Szewczaka stawili się w Sochaczewie, by wziąć udział w turnieju Young Dragons.
Obrazek w tresci

- Ogromny szacunek dla organizatorów z Dragon Fight Club i Amatorskiej Ligi MMA, bo naprawdę stanęli na wysokości zadania. Podjęli się przeprowadzenia turnieju w dwóch formułach: Gi (w kimonach) i No Gi (w strojach ograniczających możliwość chwytania). W przeszłości kilka klubów podejmowało się tego zadania, nie zawsze z dobrym skutkiem. W tym przypadku wszystko przebiegało sprawnie, z iście żołnierską dyscypliną - przekonuje trener Jacek Szewczak.

Podwyższone tempo działania i turniejowa presja - jak się okazało - nie tylko nie podcięło skrzydeł ekipie Katany, ale i pozwoliło jej świetnie zaprezentować się na tle pozostałych zespołów. Bo jeśli nawet pojawiały się krótkie chwile zwątpienia, to radą na każdym kroku służyli Małym Wojownikom ich trenerzy (poza Jackiem Szewczakiem na miejscu zagrzewali ich do walki Paweł Wtulich i Kamil Wójcik).

Z podwójnego złota (w formule Gi i No Gi) cieszyli się w sobotę Marcel Kobylas, Tymoteusz Stachula, Igor Szewczak i Gaspar Święciński. Po jednym złotym krążku w formule Gi zdobyli dodatkowo Igor Szatkowski (+srebro w No Gi), Marcel Malon (+5. miejsce w No Gi) i Piotr Szewczak (+srebro w No Gi).

Wyniki pozostałej części reprezentacji Katany: Filip Sylwestrzak (3. Gi + 2. No Gi), Ignacy Stachula (2. Gi + 2. No Gi), Ksawery Ochenkowski (2. Gi + 4. No Gi), Dominik Szczerbo (3. Gi + 3. No Gi), Marcin Błaszczak (5. Gi + 5. No Gi), Antoni Skowroński (4. Gi + 4. No Gi) i Damian Srebrzyński (2. Gi + 2. No Gi).

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego występu naszych zawodników. Jak widać: "jest Katana, jest impreza". Widząc te wszystkie medale czujemy tylko mały niedosyt, ze tak mało dzieci ze Szczytna i okolic trenuje tak wspaniałą dyscyplinę jak jiu-jitsu. W końcu kształtuje ona nie tylko ciało, ale i umysł. Pozwala świetnie się bawić, zdobywać medale i pokonywać kolejne własne bariery - podsumowuje Jacek Szewczak, trener Katany Szczytno.
Obrazek w tresci

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5