Zapomnieli nagrodzić wolontariuszy?

Schroniko dla zwierząt w Szczytnie rozpoczęło swoją działalność w roku 1997 roku jako przytulisko. Jednak z każdym rokiem zapotrzebowanie na miejsca dla zwierząt było coraz większe. Od 15 lat miejsce to funkcjonuje już jak Schronisko. Zatrudnionych jest w nim 8 pracowników. Schronisko wspierają fundacje, stowarzyszenia oraz wolontariusze. Przebywa w nim obecnie 200 psów i 100 kotów.
Był tort, występy artystyczne dzieci i młodzieży oraz rys historyczny powstania placówki. Na uroczystość zaproszono przedstawicieli władz, instytucji wspierających oraz uczniów. Głównym punktem obchodów było wręczenie statuetek osobom mocno związanym ze schroniskiem. Jednak wśród wymienionych nazwisk zabrakło wolontariuszy, którzy bezinteresownie poświęcają swój czas i "oddają serce" przebywającym tam zwierzakom. Statuetki otrzymało osiem osób, w tym: Zbigniew Adamiak lekarz świadczący w placówce opiekę weterynaryjną, Ewa Czerw prezes szczycieńskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz Krystyna Lis zastępca naczelnika Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędzie Miasta w Szczytnie.
- Cóż po raz kolejny zostaliśmy pominięci - mówią wolontariusze. - Oczywiście niektórzy otrzymali zaproszenia na uroczystość, ale obchody zostały zorganizowane w godzinach naszej pracy, a poza tym zostaliśmy pominięci podczas przyznawania statuetek, choć to właśnie my bezinteresownie pracujemy w schronisku. Nie liczymy prywatnego czasu, który poświęcamy tym zwierzętom. Jest nam przykro, ale my nie chodzimy do schroniska dla nagród lecz z potrzeby serca. Dla nas liczą się one i to, ze witają nas radośnie wynagradza nam wszelkie trudy - zapewniają.
Czy powodem pominięcia był konflikt w schronisku na początku roku? Wolontariusze przyznają, że pewnie tak jest.