Od Żołnierzy Wyklętych po... Janosika

2017-03-05 14:08:33(ost. akt: 2017-03-06 09:21:45)

Autor zdjęcia: Archiwum klubu

Zeszła niedziela, choć niektórzy kojarzą ją z błogim lenistwem, okazała się niezwykle pracowita dla biegaczy z naszego regionu. W chwili, gdy reprezentanci szczycieńskiego klubu JuRund Szczytno mierzyli się z Biegiem Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Mrągowie, Rafał Kot rywalizował w niezwykle wymagającym Zimowym Ultra Janosiku.
I choć 26 lutego zawodnicy walczyli równolegle na dwóch frontach, to na żadnym z nich nie zawiedli. Zapału JuRunda nie studził nawet fakt, że część biegowej ekipy - z powodu nie do końca wyleczonych kontuzji - musiała pohamować nieco swe medalowe ambicje i potraktować wymagającą, 7,2-kilometrową trasę wiodącą Tropem Wilczym z lekką rezerwą.

- Zdrowie nie wszystkim pozwalało pokazać pełnię swych możliwości, ale mają oni takie charaktery, że zwyczajnie nie wysiedzieliby w domu ze świadomością, że inni właśnie biorą udział w biegu. Wystartowali zatem solidarnie z resztą naszej reprezentacji, skupiając się jednak na efektywnej pracy drużynowej i na tym, co w bieganiu niezwykle ważne: świetnej, zdrowej zabawie - doceniają postawę swych klubowych kolegów pozostali zawodnicy JuRunda.

Mylnym byłoby jednak założenie, że szczytnianie wyruszyli do Mrągowa jedynie w celach rekreacyjnych.

- Padły kolejne życiówki, poprzeczkę wieszamy sobie systematycznie coraz wyżej - przekonywali zawodnicy chwilę po ukończeniu biegu.
Najszybszym reprezentantem JuRunda okazał się Marcin Dudziec, który linię mety minął z solidnym czasem 30:58 min, co dało mu 10. lokatę w ogólnej klasyfikacji. Niewiele za nim na finiszu pojawili się Józef Zdunek, Magdalena i Michał Piotrowscy oraz Robert Gmitrzuk (z dystansem honorowym zmierzyła się tego dnia także Marta Szwejkowska-Dudziec).

- Atmosfera i organizacja imprezy była fantastyczna. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych wywołuje zawsze piękne, nieco nostalgiczne emocje. Cieszymy się, że mogliśmy na sportowo, odrobiną przelanego potu uczcić tych, którzy przelali tak wiele własnej krwi w imię wolności - podsumowuje reprezentacja JuRunda.

Pokonał Janosika

Popularny Janosik - znany z legend czy choćby serialu telewizyjnego - zawsze jawił się jako mocarny rywal, z którym zawsze trzeba się liczyć. Lata minęły, historie o karpackim zbójniku nieco ucichły, jednak nie złagodziło to jego nastawienia do odwiedzających np. Tatry.

Doskonałym tego dowodem jest wymagający ultramaraton Zimowy Janosik, którego przeszło 46-kilometrowa trasa (o wiele mówiącej, góralskiej nazwie: "Bedzies Kwicoł!") prowadzi przez trudny, górzysty teren, z którym byle biegowy laik mierzyć się nie może. Do grona początkujących nie zalicza się natomiast z pewnością Rafał Kot (czy jak woleliby jego znajomi z klubu JuRund - PrzeKot) ze Szczytna, który 26 lutego zameldował się na starcie ultramaratonu w odległej Niedzicy, z której już tylko "rzut beretem" do granicy ze Słowacją.

Jeden z najlepszych biegaczy długodystansowych z naszego regionu, mimo zmęczenia długą podróżą na południe Polski, udowodnił wysoką formę i ukończył bieg na 6. lokacie w ogólnej klasyfikacji, pokonując górski ultramaraton w czasie 4:11:39 (uzyskany wynik dał mu również 2. miejsce w rankingu Masters).

- Tragedii nie ma, ale przyznam szczerze, że liczyłem na nieco lepszy rezultat. Miałem nadzieję zawalczyć o pierwszą trójkę w kategorii OPEN. I w sumie dużo nie zabrakło, ledwie 4 minuty, co przy ponad 46 kilometrach wydaje się dość niewiele - mówi Rafał Kot.

- Pierwszą część trasy biegło mi się jakoś ciężko. Dużo lodu, na którym kolce nie chciały się trzymać. Stąd też i moja dość bolesna wywrotka, która nieco podcięła mi skrzydła i na jakiś czas mnie dodatkowo spowolniła. Później zacząłem odrabiać straty, wyprzedziłem kilka osób. I gdy w końcu wreszcie zaczęło mi się biec naprawdę dobrze, to... była już meta - dodaje ultramaratończyk.

Poza cennymi pamiątkami nasz biegacz przywiózł do Szczytna - jak sam przekonuje - mnóstwo pozytywnej energii i pięknych wspomnień, którymi co roku o tej porze obdarowują trudnodostępne, lecz niesamowicie zjawiskowe widoki z tatrzańskich szczytów.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: [url=https://gazetaolsztynska.pl/141978,Zostan-dziennikarzem-obywatelskim.html?preview=7d9e5c0a3fa72da1916c#axzz2OSaYmwEK

Podziel się informacją:
]kliknij[/ur

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5