Pojechał do Afryki... po rekord

2017-01-29 09:00:00(ost. akt: 2017-01-29 17:31:56)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Podczas turnieju rozgrywanego w południowoafrykańskim Potchefstroom, Konrad Bukowiecki fenomenalnie zadebiutował w wyższej grupie wiekowej. Po definitywnym rozstaniu ze startami juniorskimi, szczycieński kulomiot - w znanym sobie stylu - ustanowił kolejny rekord życiowy, będący jednocześnie rekordem Polski i najlepszym tegorocznym rezultatem świata.
Wystarczyła zaledwie jedna, pierwsza impreza, by najlepsi zawodnicy globu w pchnięciu kulą otrzymali jasny sygnał: po przejściu na emeryturę Tomasza Majewskiego (prawdziwa legenda, m.in. dwukrotny mistrz olimpijski), nadchodzi czas Konrada Bukowieckiego.

W zawodach juniorskich, blisko 20-letni już zawodnik PKS Gwardia Szczytno był swoim największym przeciwnikiem. Deklasował rywala za rywalem, a pobitych w ostatnim czasie rekordów ma na koncie tyle, że pewnie sam już zaczynał gubić się w ich liczbie. Takiego zawodnika wśród juniorów nie było na arenie międzynarodowej już dawno, co zaakcentował w ostatnich godzinach 2016 roku sensacyjnym halowym rekordem świata juniorów: w Spale pchnął kulę na odległość 22,96 metra (do tego wyniku żaden z jego rówieśników wówczas nawet się nie zbliżył)... choć Konrad wydawał się nieusatysfakcjonowany faktem, że nie udało się przekroczyć magicznej bariery 23 metrów.

Rok 2017 rozpoczął się więc od postawienia grubej kreski, po której w jego karierze zaczął się nowy rozdział w wyższej kategorii wiekowej. Zawody w odległym Potchefstroom (Republika Południowej Afryki) były pierwszym sprawdzianem tego, jak niedawny maturzysta ze Szczytna poradzi sobie w rywalizacji ze starszymi. I sprawdzian ten został w pełni zaliczony. Pchnięcie kulą seniorską (7,26 kg) na odległość 21,17 metra było nie tylko rekordem życiowym Konrada, nie tylko rekordem Polski do lat 23, ale i najlepszym dotychczasowym wynikiem 2017 roku, dające szczytnianinowi z miejsca prowadzenie na listach światowych.

Kolejne zawody odbędą się 4 lutego w Spale, lecz wydaje się, że priorytetem Konrada Bukowieckiego może być obecnie mityng Orlen Cup 2017 (należący do prestiżowego kalendarza startów European Athletics Indoor Permit oraz samego Orlen Tour), który przyciągnie niewiele później do łódzkiej Atlas Areny całą międzynarodową czołówkę kulomiotów. Tytuł "pierwszego przy polskiej kuli" nie został jednak szczytnianinowi przyznany dożywotnio. A chętnych do pozycji na szczycie nie brakuje: jest niesamowity Michał Haratyk (AZS AWF Kraków), a do walki włączyć może się również m.in. Jakub Szyszkowski (młodzieżowy mistrz Europy sprzed 3 lat).


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5