Niebezpieczne fajerwerki

2016-12-30 13:20:56(ost. akt: 2016-12-30 13:27:08)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Archowum GO

Zbliża się Sylwester, a wraz z nim stoiska ze świątecznymi ozdobami zastępują takie, na których kupić można fajerwerki. Często to również ogromna pokusa dla najmłodszych, którzy podobnie jak dorośli chcą hucznie świętować nadejście Nowego Roku.
Pokazy fajerwerków nieodłącznie kojarzą się ze świętowaniem Sylwestra. Problem w tym, że w taki sposób świętować chcą coraz młodsi. Korzystanie z tego rodzaju materiałów jest niebezpieczne i może się skończyć dla dziecka nie tylko utratą zdrowia, ale nawet życia.

Kuszenie najmłodszych

Wystarczy jeden rzut oka na opakowania fajerwerków i nie sposób się dziwić dlaczego tak przyciągają wzrok młodzieży. Pudełka w których znajdują się materiały pirotechniczne są kolorowe, a ich różnorodność wręcz przytłacza. Klient może wybierać spośród petard, rac, rakiet, moździerzy czy baterii. Wszystkie te materiały oprócz fantazyjnych opakowań łączy jeszcze jedno. Ich zawartość w niewprawnych rękach może okazać się bardzo niebezpieczna.
Jak mówi jeden ze sprzedawców fajerwerków ze Szczytna ruch przy stoiskach zaczyna się jeszcze przed świętami.
– Fajerwerki zwykle powoli zaczynamy sprzedawać w pierwszych tygodniach grudnia – opowiada sprzedawca. – Na początku ruch jest niewielki, ale im bliżej Sylwestra tym więcej klientów. Najwięcej towaru schodzi 30 i 31 grudnia, pod koniec ostatniego dnia roku zostają praktycznie puste półki. Fajerwerki nie są najtańsze, ale chętnych nie brakuje zarówno na zestawy za kilkanaście złotych jak i na wielkie baterie za kilkaset – dodaje.
Często do stoiska podchodzą dzieci. Czasem same, ale zdecydowanie częściej w towarzystwie osób dorosłych.
– Zgadza się, dzieciaki podchodzą oglądać towar, ale na tym się kończy o ile nie mają skończonych osiemnastu lat – wyjaśnia sprzedawca wskazując na ostrzeżenie zawieszone przy stoisku. – Niewiele mogę poradzić jeśli namówią rodziców do kupna czegoś ze stoiska. Tata czy mama powinni sobie sami zdawać sprawę z tego jak niebezpieczne są takie rzeczy. Pytają o bezpieczne fajerwerki, ale takich zupełnie bezpiecznych nie ma. Małe dziecko krzywdę może sobie zrobić nawet zimnym ogniem - wyjaśnia.
Niektórzy rodzice zdają się jednak o tym zapominać i traktują zakup petard niemal jak kupno dziecku zabawki. Problem w tym, że taka "zabawka" może to dziecko nawet zabić.

Dzieci kombinują
Czasem najmłodsi znajdują jednak sposoby na to jak obejść zakaz sprzedawania fajerwerków nieletnim, nawet jeśli nie ma w pobliżu ich rodziców.
– Wczoraj do naszego stoiska podeszła starsza Pani co było dziwne, bo zazwyczaj starsi takich rzeczy nie kupują – opowiada szczycieński sprzedawca fajerwerków. – Okazało się, że zauważyła jak niedaleko zgromadziła się grupka dzieciaków, które zaczepiały dorosłych wchodzących do sklepu, dawały im pieniądze i prosiły o kupienie im kilku petard - tłumaczy.
Na takich „spryciarzy” nie ma lekarstwa. Ludzie, którzy zgadzają się na takie przysługi powinni jednak pamiętać, że mogą przyczynić się do tego, że któreś z tych dzieci Nowy Rok może spędzić na bloku operacyjnym walcząc o zdrowie i życie. Koniecznej do bezpiecznego świętowania nadejścia nowego roku wyobraźni często dzieciom brakuje, ale nigdy nie powinno jej zabraknąć dorosłym. Zdarzają się jednak także rodzicie, którzy „konfiskują” dziecku petardy i przychodzą z pretensjami, że sprzedawca pozwolił kupić nieletniemu tak niebezpieczne przedmioty.
– Pracuję na takim stoisku drugi raz i przypadki kiedy rodzice przychodzą z pretensjami zdarzyły się sporadycznie – wspomina sprzedawca fajerwerków. – Mama przypadkiem złapała syna z petardami, a ten powiedział, że kupił je na stoisku, które obsługuję. Mama chciała nasłać na mnie policję, ale na szczęście dziecko przyznało, że petardy kupił jemu i jego kolegom dorosły brat jednego z nich. Pracuję na zasadzie prowizji od sprzedaży, ale nikt chyba nie spodziewa się, że dla kilku groszy zysku ryzykowałbym nawet więzienie – wyjaśnia nasz rozmówca.
Rzeczywiście polskie prawo przewiduje surowe kary za sprzedaż fajerwerków nieletnim. Sprzedawca, któremu zostanie udowodnione takie przestępstwo jest narażony na karę grzywny, a w ostateczności nawet na dwa lata pozbawienia wolności.

Alkohol złym doradcą
Na fajerwerki uważać powinni nie tylko nieletni, ale również dorośli. Nawet w przypadku małych gabarytowo petard krzywda przez nie wyrządzona może być znaczna. Używanie fajerwerków w trakcie Sylwestra jest nieuniknione, dlatego też każdy kto w taki sposób chce świętować nadejście Nowego Roku powinien pamiętać o kilku zasadach. Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej tradycyjnie opublikowała krótką instrukcję jak postępować ze środkami pirotechnicznymi aby nikomu nie stała się krzywda. Możemy w niej przeczytać między innymi o tym, by nie podchodzić do fajerwerków, które nie odpaliły czy nie używać ich w pobliżu domów, samochodów czy w zamkniętych pomieszczeniach. Zasady wydawałoby się oczywiste, ale w ferworze sylwestrowej zabawy wielu osobom zdarza się o nich zapominać.
W przypadku dorosłych najważniejsze jest jednak żeby nie łączyć puszczania fajerwerków z piciem alkoholu. „Po kieliszku” do głowy mogą przychodzić różne pomysły, które niekoniecznie mogą być bezpieczne, na drugi plan schodzi również ostrożność. Dlatego też wspólnie z policją i strażą pożarną apelujemy do wszystkich, którzy chcą w sylwestrową noc zafundować sobie i znajomym pokaz fajerwerków. Niech każdy kto się na taką atrakcję zdecyduje robi to trzeźwy, dla bezpieczeństwa własnego i osób, z którymi będzie świętować Sylwestra.


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Zostań dziennikarzem obywatelskim

Podziel się informacją:

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5