Dają mu wsparcie i szansę na życie

2016-12-16 17:39:14(ost. akt: 2016-12-16 09:41:06)

Autor zdjęcia: Robert Arbatowski

Pan Robert choruje na nowotwór. Potrzebna jest specjalistyczna terapia w Niemczech. Na ten cel zbierane były środki podczas dwóch koncertów charytatywnych. Mężczyzna walczy o zdrowie i życie. Kibicuje mu nie tylko rodzina i znajomi, ale mieszkańcy powiatu!
Koncert charytatywny "SOS dla Roberta. Dobre serce i kolędowanie idą w parze z pomaganiem", który odbył się w sobotę, 10 grudnia zgromadził liczną publiczność. Nie tylko ze względu na występy mieszkańcy naszego powiatu zgromadzili się w MDK w Szczytnie, ale przede wszystkim by wspomóc w walce z chorobą Roberta Rekosza. Podczas wieczoru kolęd i pastorałek odbyły się licytacje i kiermasz świąteczny.

Choroba przyszła niespodziewanie
Robert Rekosz ma 34 lata, pracował jako sekretarz szkoły w Gimnazjum nr 1 w Szczytnie. Wspaniały mąż i ojciec dwóch małych córek. W marcu tego roku zachorował. Bolała go głowa, pojawiły się migreny, zimne poty i pogorszenia widzenia. Po wielu wizytach u lekarzy i badaniach pan Robert usłyszał diagnozę - glejak anaplastyczny 3-go stopnia - nowotwór mózgu. Przeszedł operację usunięcia nowotworu, potem przez 8 tygodni były naświetlania i chemia. Mimo wyczerpania organizmu pan Robert się nie poddaje. Walczy dla swojej rodziny. Obawia się nawrotu choroby. Znalazł w Niemczech terapię leczenia nanoterapią.
- Jest to dla mnie ogromna szansa - mówi pan Robert. - W tej terapii chodzi o aplikowanie lokalnie do nowotworu roztworów zawierających przeważnie tlenki żelaza, a następnie poddaniu zinfiltrowanego tym roztworem guza działaniem zmiennego pola magnetycznego, co prowadzi do rozgrzania strefy do 45°C, albo nawet do 70°C. Jest to równoznaczne ze zniszczeniem całej tkanki w danej strefie. Jedynym problemem są pieniądze, bo sam zabieg kosztuje 40 tysięcy euro, a do tego dojdą koszty pobytu osoby, która musi być ze mną - dodaje.

Mieszkańcy Szczytna otworzyli serca
Wszystkie pieniądze z koncertów i kiermaszu zostaną przekazane na ten cel. W sumie podczas dwóch spotkań charytatywnych zebrano kwotę około 50 tys. złotych.
- Jestem bardzo dumny z mieszkańców naszego miasta, powiatu i tych, którzy przyjechali z innych miejsc w Polsce - mówi Andrzej Materna dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Szczytnie. - Koncerty cieszyły się dużym powodzeniem. Nie spodziewałem się, że tak wiele osób zaangażuje się w organizację pomocy dla Roberta i że tak wiele osób przyjdzie na koncerty. Cieszę się, że udowodniliśmy, iż potrafimy się jednoczyć w potrzebie. Chyba dobry duch świąt zdziałał cuda, ale myślę, że warto pomóc takiemu człowiekowi. Robert to osoba młoda, która ma dwójkę małych dzieci i żonę, więc ma dla kogo walczyć. Planujemy w przyszłym roku kolejne akcje, aby pomóc Robertowi - zapewnia.
Tuż po koncercie na swoim portalu społecznościowych Robert Rekosz napisał: „Cuda, cuda ogłaszają…” Ach! To był dopiero magiczny wieczór! Betlejemskie światło Nowonarodzonego Jezusa rozjaśniło mrok minionej nocy. Wy niczym kolędnicy, po raz kolejny pomogliście mi pojąć istotę ludzkiej wspólnoty serc i zanurzyć się w kojącą głębię nadziei jaką co roku odnajduję w bożonarodzeniowym klimacie. Byliśmy razem, byliśmy z sobą, byliśmy blisko, a ja miałem zaszczyt gościć Was przy stole mojej radości. Dziękuję Wam wszystkim za to, że chcieliście mi pomóc. Teraz jestem pewien, że bez Was noc byłaby nieprzyjemnie ciemna.
Jestem wdzięczny organizatorom, wykonawcom, darczyńcom, mediom za okazane serce."
- To co się stało przeszło moje najśmielsze wyobrażenie - mówi Robert Rekosz. - Jestem bardzo wdzięczny wszystkim nie tylko za wsparcie finansowe ale i duchowe. Rodzicom, żonie, dzieciom, przyjaciołom - za to że są przy mnie. Wszystkim, którzy zaangażowali się w organizację koncertów. Jestem pod wrażeniem, nawet nie jestem w stanie podziękować za tą pomoc. Żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego co czuję - zapewnia wzruszony.
W czwartek pan Robert udał się do Poznania, gdzie przez dwa dni odbędzie się szereg badań. Jak nam zdradził ostatnie wyniki nie są złe. Cały czas jest w kontakcie z kliniką w Berlinie. Dzięki wszystkim dobrym ludziom zebrano już ponad połowę kwoty potrzebnej na wyjazd.

Warto pomagać, bo to ile dajemy dobrego z siebie tyle do nas powróci. Od innych osób, w innej postaci, w innym czasie, ale na pewno powróci... więc pomóżmy panu Robertowi wygrać walkę o życie. I niech dobry duch Świąt Bożego Narodzenia nie opuszcza mieszkańców naszego powiatu!

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Zostań dziennikarzem obywatelskim

Podziel się informacją:

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5