Przebrnęli przez błoto, by pokonać rywali. Zobacz film!

2016-11-15 11:58:21(ost. akt: 2016-11-15 12:47:04)
Błoto nie powstrzymało Wałpuszy przed widowiskowym zakończeniem rundy

Błoto nie powstrzymało Wałpuszy przed widowiskowym zakończeniem rundy

Autor zdjęcia: Archiwum klubu

Drużyna Wałpuszy 07 Jesionowiec w pięknym stylu zakończyła rundę jesienną w piłkarskiej klasie B. Podopieczni Cezarego Kucińskiego 13 listopada mierzyli się jednak nie tylko z ekipą BUKS Barczewo, ale i wszechobecnym, sięgającym często za kostki błotem. Z obu sprawdzianów wyszli jednak obronną ręką!
O tym, że warunki na murawie w Barczewie będą dalekie od doskonałych, wiadomo było już kilka dni przed spotkaniem. Nawet wiele drużyn z wyższych lig, które dysponują zdecydowanie lepszą płytą boiska - decyzją Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej - było zmuszonych przełożyć swe mecze. Rozpoczynający zmagania piłkarze Wałpuszy mieli świadomość, że walka w takich warunkach znacznie podnosi ryzyko odniesienia ciężkiej kontuzji, jednak mimo to zdecydowali się podjąć rękawicę.

Pojedynek rozpoczął się dość nerwowo, jakby zawodnicy po obu stronach dopiero przystosowywali się do gry w kłopotliwych realiach. Mimo to ekipa z Jesionowca dość szybko otworzyła wynik meczu: w polu karnym rywali sfaulowany został Daniel Lis, a "jedenastkę" na bramkę bezlitośnie wykorzystał Andrzej Bagiński. I choć strata bramki powinna z zasady zmobilizować gospodarzy do wzmożonych ataków, dzięki czemu Wałpusza mogłaby liczyć na widowiskową kontrę... Do przerwy jedynym dominatorem na boisku było błoto.

Zatrzymująca się w nim raz po raz futbolówka niemal uniemożliwiała jakikolwiek drybling, a dośrodkowania zamiast w głębi pola karnego, lokowane były w głębinach kałuż. Momentami wydawało się wręcz, że futbol schodził na dalszy plan: zastępował go udzielający się również publiczności "akcent humorystyczny".

W trakcie przerwy szkoleniowiec popularnej "Granatowej" najwyraźniej jednak znalazł sposób na przekucie niekorzystnych warunków na korzyść drużyny. Pierwszy tego dowód dał w 51. minucie Konrad Kardaś, który dość szybko dorzucił jeszcze dodatkowe dwa trafienia (w 68. i 79. minucie), kompletując tym samym prestiżowego "hat tricka". W doliczonym czasie gry, gdy arbiter szykował się już do dmuchnięcia w gwizdek po raz ostatni, przypomniał o swym strzeleckim kunszcie także Tadeusz Niksa, ustalając rezultat spotkania na 0:5.

- Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu. Gra w takich warunkach nie należy ani do najłatwiejszych, ani do najprzyjemniejszych. Trudy meczu wynagrodził nam jednak w zupełności jego wynik. Udowodniliśmy, że wciąż liczymy się w walce o podium - podsumował trener Cezary Kuciński, który po opanowaniu widocznym podczas tego spotkania może, z równie spokojną głową, aspirować do miana "Agenta 07".

Wygrana z ekipą BUKS Barczewo była solidnym zakończeniem tegorocznych występów Wałpuszy 07 Jesionowiec w klasie B. Piłkarze nie kryli swych emocji, dzięki czemu kibice mogli nie tylko słyszeć tradycyjne okrzyki zwycięzców, ale i podziwiać... widowiskowe "jaskółki" w ich wykonaniu. Do takich celów, trzeba szczerze przyznać, murawa nadawała się wręcz idealnie.

WIĘCEJ INFORMACJI W NAJBLIŻSZYM, PIĄTKOWYM NUMERZE NASZEGO MAZURA.




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5