Dwa starty na weekend. Bukowiecki wraca do gry po Rio

2016-09-04 08:45:00(ost. akt: 2016-09-02 22:00:52)

Autor zdjęcia: pzla.pl

Choć Olimpiada w Rio de Janeiro nie potoczyła się po myśli Konrada Bukowieckiego, to młody kulomiot ze Szczytna nie daje za wygraną i stale podkręca tempo. W miniony weekend wziął udział w dwóch turniejach: mityngu Diamentowej Ligi w Paryżu oraz 7. Memoriale Kamili Skolimowskiej w Warszawie.
Nie opadł jeszcze kurz po Igrzyskach Olimpijskich w Brazylii, a głód rywalizacji tegorocznego szczycieńskiego maturzysty znów dał o sobie znać. 19-letni zawodnik PKS Gwardia Szczytno wystartował 27 sierpnia w prestiżowym mityngu Diamentowej Ligi. Na paryskim stadionie pojawiła się światowa czołówka w pchnięciu kulą, jednak młody reprezentant Polski zdołał udowodnić seniorom, że należy brać go pod uwagę przy typowaniu faworytów do strefy medalowej.
Konrad otworzył turniej wynikiem 20.21 m, który uplasował go na 4. miejscu. W drugiej kolejce szczytnianin pchnął jeszcze dalej - na odległość 20.36 m (rezultat dość przyzwoity, choć pozostawiający niedosyt, zwłaszcza po niedawnym biciu światowych rekordów przez naszego zawodnika). O udziale w ścisłym finale zadecydować miała ostatnia próba, którą Polak - zdaniem sędziów - niestety "spalił", tym samym lądując ostatecznie na 5. lokacie i przegrywając możliwość dalszej walki o zaledwie... 1 cm (20.37m pchnął Amerykanin Ryan Whiting). Podobna sytuacja miała również miejsce w zaciętej walce o złoto zawodów: Ryan Crouser (USA) pchnął kulę na odległość 21.99m, a fenomenalny Tom Walsh z Nowej Zelandii posłał ją zaledwie o kilka milimetrów dalej, pieczętując rywalizację pobiciem bariery 22 m.

Brąz na Stadionie Narodowym
Po konfrontacji kulomiotów w Paryżu, Konrad nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek. Wkrótce po zakończeniu turnieju, szczytnianin wsiadł na pokład samolotu, by już następnego dnia - o godz. 18.00 - wziąć udział w 7. edycji Memoriału Kamili Skolimowskiej w Warszawie.
Tym razem Polak rozpoczął znacznie spokojniej, co przełożyło się również na wynik: 19.85 m. W kolejnej próbie Bukowiecki pchnął na odległość 20.42, co sklasyfikowało go na drugiej pozycji. I wówczas... dał o sobie znać Tomasz Majewski. Żywa legenda polskiej lekkoatletyki, dwukrotny mistrz olimpijski osiągnął rezultat 21.08 m, co było jego najlepszym osiągnięciem od września 2012 roku. Jednak i szczytnianin nie zamierzał składać broni, a dzięki wynikowi z 4. kolejki (20.82m) pewnie wskoczył na podium. I choć było widać, że złoto jest w zasięgu Bukowieckiego, to jednak... dwie ostatnie próby ponownie nie zostały uznane przez sędziów, przez co zakończył zmagania "tylko" z brązowym medalem. Nadzieje o polskim złocie - ponownie w ciągu dwóch dni - rozwiał Nowozelandczyk Tom Welsh, który w ostatnim podejściu uzyskał wynik 21.48 m.

Zmiana warty przy kuli
Impreza w stolicy miała również dodatkowy, sentymentalny charakter. Była swego rodzaju "zmianą warty": 28 sierpnia po raz ostatni przed polską publicznością zaprezentował się bowiem nasz olimpijski czempion - Tomasz Majewski (po raz ostatni będzie można zobaczyć mistrza w akcji 5 września w Zagrzebiu). Po tym dniu ciężar seniorskiej kuli w Polsce spocznie na barkach "młodych wilków", wśród których obecnie największe nadzieje wiązane są z Michałem Haratykiem i właśnie Konradem Bukowieckim - naszym tegorocznym maturzystą, którego nazwisko kilka dni temu zostało wpisane do honorowej Złotej Księgi Szczytna.

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5