Karol Okrasa łamał przepisy w Wawrochach

Karol Okrasa słynie z umiłowania do naturalnych, polskich produktów. Dania serwuje w piękny sposób. - Potrawa może być podana na kawałku drewna ale należy pamiętać, aby wszystko było ładnie ułożone, a nie tylko rzucone na talerz. Trzeba podchodzić do tego z szacunkiem, to swego rodzaju sztuka. Forma podania na talerzu to rama obrazu - mówi Karol Okrasa. W odcinku nagrywanym w Wawrochach przepiórkę z dodatkiem podpłomyków, twarożkiem i konfiturą zaserwował na blaszanym talerzu - Blaszane talerze są najlepsze, bo nigdy się nie tłuką - śmieje się.
W Zagrodzie Edukacyjnej „Kamez” pojawił się wraz z żoną i jednocześnie menadżerką - Moniką oraz córką - Leną. Oprócz gotowania spędził czas na przejażdżce bryczką podziwiając mazurskie otoczenie, które jak sam mówi - uwielbia. Razem z córką postanowili podejść do zagrody i pogłaskać pasące się tam krowy, jednak zwierzętom najwyraźniej się to nie spodobało, ponieważ szybko pogoniły „gości”, zmuszając ich do ucieczki. Jednym słowem było wesoło, a sam kucharz uznał współpracę z właścicielami gospodarstwa za bardzo udaną.
- Karol Okrasa zauważył naszą Zagrodę w biuletynie Urzędu Marszałkowskiego. Spodobała mu się. Przyjechał jego menadżer, porobił zdjęcia i zdecydowano, że to miejsce jest odpowiednie do nakręcenia kolejnego odcinka „Okrasa łamie przepisy” - mówi Elżbieta Kobus, właścicielka Gospodarstwa Ekoagroturystycznego „Kamez” w Wawrochach.
Jeden z najlepszych, polskich kucharzy okazał się być spontanicznym, wesołym i skromnym człowiekiem. Widząc ogródek pełen ekologicznych warzyw szybko uznał, że użyje tych produktów do przyrządzenia swojego dania. Bez namysłu podbiegł do ogródka po dorodne marchewki, zioła i z uśmiechem na twarzy wrócił do nagrywania programu. Człowiek, który przed kamerami jest taki sam jak i poza nimi.
Odcinek ukaże się na antenie telewizyjnej 1 października.

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna