Najważniejsza jest intencja

2016-08-12 22:02:13(ost. akt: 2016-08-12 22:05:24)

Autor zdjęcia: Wioleta Szlachetka

Czterech mieszkańców Szczytna wyruszyło na rowerową pielgrzymkę do Częstochowy. Choć każdy z nich intencje ma różne, to stając przed obrazem Matki Bożej zawierzają jej swoje życie, trudy, problemy i troski. Proszą o dalsze łaski dla siebie i swoich najbliższych.
Wyprawa odbywa się w dniach 8-14 sierpnia. Ze Szczytna wyruszyły cztery osoby: Artur Trochimowicz, Zygmunt Zapadka, Ryszard Dąbrowski i Jerzy Załuska. Po drodze dołączył do nich Radosław Zakrzewski. Do Szyman pielgrzymów „odprowadziła” grupa szczycieńskich Kręciołów. Szczytnianie dziennie pokonują ponad 100 km. Cala trasa ma długość ponad 500 km, jest dość trudna i wymagająca. Trzeba wykazać się dużymi umiejętnościami technicznymi oraz wysokim zmysłem orientacji. Pierwszego dnia nocowali w Ciechanowie, potem w Łowiczu i Piotrkowie Trybunalskim. Czwartego dnia przybyli do Częstochowy.
Rowerowa pielgrzymka różni się od zwyczajnej nie tylko środkiem transportu.
- Przemierzając trasę pielgrzymki rowerem człowiek ma większy kontakt z przyrodą – przyznaje Artur Trochimowicz ze Szczytna. – Inaczej są rozłożone akcenty. Nie ma możliwości śpiewu i modlitwy w trakcie jazdy. Największy nacisk kładzie się na wysiłek jako formę ofiary. Po każdej takiej wyprawie czuję bardzo dużą satysfakcję, że mogłem pielgrzymować właśnie na rowerze - tłumaczy. Najważniejsza jest jednak intencja z jaką zmierzają na Jasną Górę.
Pielgrzymi często decydują się na od­wie­dze­nie świę­tego miej­sca, bo mają po­wód, cel i intencję. Często to wyraz wdzięczności za dar zdro­wia, szczę­śliwe zda­nie eg­za­mi­nów, zgodę w ro­dzi­nie. Po­dej­mu­ją wy­si­łek piel­grzy­mo­wa­nia, żeby to wy­ra­zić.
- Jadę z intencją do Matki Bożej, żeby dała mi zdrowie i pozwoliła za rok znów przyjechać się Jej pokłonić - mówi Ryszard Dąbrowski ze Szczytna. - Do Częstochowy jadę po raz dziewiąty. Mam 68 lat i od 5 lat choruję na nowotwór. Jestem po dwóch operacjach, naświetlaniach i niezliczonej ilości wizytach w szpitalach, ale żyję. Zawierzyłem Matce Bożej i to ona mnie prowadzi, daje siłę i wiarę, że będzie dobrze. I jest. Czuję się jak 18-latek - tłumaczy.
Pan Ryszard „wojnę” o życie toczył długo. Były chwile zwątpienia i żalu. Jednak postanowił, że łatwo się nie podda. W ubiegłym roku wyruszył ze swoimi kolegami na Jasną Górę i jak wspomina, była to ciężka wyprawa. Łapały go skurcze, źle się czuł. Koledzy pomagali, masowali mu nogi i wspierali. Udało im się wspólnie dotrzeć przed obraz częstochowski.
- Kiedy padłem na kolana przed ołtarzem i spojrzałem Matce Bożej w oczy to pomyślałem, że ma takie smutne oblicze - wspomina pan Ryszard. - Pomyślałem, że faktycznie tyle zła dzieje się na tym świecie... Modliłem się o zdrowie i kiedy już wychodziłem po raz kolejny spojrzałem na ten cudowny obraz. Wydawało mi się, że Maryja uśmiechnęła się do mnie i byłem pewien, że wystarczy Jej zaufać. I trwam w tym - zapewnia.
Szczycieńscy rowerzyści opowiadają, że ogromnym przeżyciem jest wspólne wejście, ze wszystkimi pielgrzymami przybywającymi pieszo z różnych zakątków Polski.
- Na twarzy przybywających pojawiają się łzy radości, nie bólu i zmęczenia, ale łzy szczęścia - opowiadają szczycieńscy pielgrzymi. - To niesamowite przeżycie dla każdego, kto idzie do Matki Bożej ze swoja intencją - zapewniają.

Czytaj e-wydanie


Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".
Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Janusz,mąż Grażyny.Ojciec Marioli iSebastiana #2045567 | 79.185.*.* 13 sie 2016 08:39

    Jadźta z Bogem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5