Do końca życia będzie żył ze świadomością, że zabił dziecko

2016-04-03 09:56:15(ost. akt: 2016-04-03 11:03:48)
— Ocknęłam się dopiero w karetce. Miałam złamany nos, wybite zęby i wiele innych obrażeń, syn Tomasz miał pękniętą czaszkę, najmłodszy Karol był w najgorszym stanie — mówiła płacząc ich matka. 4-letni Karol zmarł potem w szpitalu.
Dwa lata więzienia oraz 15 tys. złotych zadośćuczynienia dla ofiar — to wyrok, jaki usłyszał we wtorek w szczycieńskim sądzie sprawca wypadku, w wyniku którego zmarło 4-letnie dziecko. W ubiegłym roku, 9 sierpnia około godziny 13.50, w miejscowości Narty (gm. Jedwabno) audi uderzyło w idącą chodnikiem czteroosobową rodzinę — rodziców i dwójkę chłopców w wieku 4 i 7 lat. Wszyscy trafili do szpitala. 4-letni Karol w stanie ciężkim został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Olsztynie. Niestety, chłopiec w wyniku poniesionych obrażeń zmarł. 54-letni kierowca był trzeźwy. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego doszło do tragedii. W Sądzie Rejonowym w Szczytnie na sali pojawili się rodzice dziecka i dziadkowie. Było to pierwsze spotkanie ofiar wypadku i oskarżonego od czasu tragicznego zajścia.

Według biegłego jechał 40 km/h za szybko


— Oskarżony kierując samochodem, umyślnie naruszył przepisy ruchu drogowego, nie zastosował się do zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i potrącił czworo pieszych, z których trzy osoby doznały ciężkich obrażeń. 12 sierpnia 2015 roku zmarło dziecko — mówił prokurator Artur Bekulard.
Oskarżony Zygmunt S. przyznał się do zarzutów. Twierdził, iż nie zrobił tego specjalnie. Zapewniał, że nie mógł zapanować nad autem, które nagle zaczęło zjeżdżać na przeciwległy pas. — Przepraszam, nie jestem w stanie nic naprawić ani cofnąć czasu — tłumaczył. — Jechałem powoli, jestem załamany tym, co się stało. Przepraszam, choć wiem, że nie wróci to państwu dziecka — dodał. Biegły stwierdził jednak, że na miejscu zdarzenia nie było śladów hamowania. Potwierdził, że przypuszczalna prędkość, z jaką poruszał się oskarżony, była większa niż dozwolone w tym miejscu 40 km/h. Według jego wyliczeń mogła wynosić 80 km/h.

Ocknęłam się w karetce


Rodzice zeznali, że szli chodnikiem po właściwej stronie drogi. Kobieta prowadziła za rękę starszego syna, a jej mąż szedł z młodszym kilka metrów za nią. — Szliśmy do sklepu z dziećmi na lody — opowiadała mama chłopców. — Ostatni moment, który pamiętam, to jak mówiłam do męża, żeby przyśpieszył. Nie widziałam zbliżającego się pojazdu. Ocknęłam się dopiero w karetce. Miałam złamany nos, wybite zęby i wiele innych obrażeń, syn Tomasz miał pękniętą czaszkę, najmłodszy Karol był w najgorszym stanie — wspominała płacząc. Rodzice mają żal do oskarżonego, że nigdy nie próbował skontaktować się z nimi, zapytać o ich zdrowie czy przeprosić. Na pytanie sędziego czy rodzice 4-latka są w stanie wybaczyć oskarżonemu, matka odpowiedziała, że nie. - Jesteśmy wszyscy cały czas pod opieką psychologa. Nie jestem w stanie powiedzieć czy umiem mu wybaczyć. Nie przyjmuję przeprosin, które oskarżony dziś wygłosił - mówiła.
Prokurator w mowie końcowej wnosił o trzy lata pozbawienia wolności. Sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony jest winny. — Jednak nie zrobił tego specjalnie. Był to nieszczęśliwy wypadek, a oskarżony do końca życia będzie żył ze świadomością, że zabił dziecko — mówił sędzia.


Zniszczył nam życie


— Myślę, że dwa lata pozbawienia wolności, zadośćuczynienie oraz koszty sądowe to kara adekwatna do winy — tłumaczył. — To jest morderca, a nie człowiek — powiedziała Ewa Gawrońska, zrozpaczona babcia zmarłego 4-latka. — Ten człowiek przez swoją brawurę zniszczył całą rodzinę — łkała.
Ojciec zmarłego chłopca chce, żeby ten wypadek był przestrogą dla kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość. — To nie alkohol, ale często brawura i bezmyślność doprowadzają do takich sytuacji, gdzie niewinny człowiek traci życie — mówił. Strony mają prawo wniesienia apelacji do Sądu Okręgowego w Olsztynie.

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (20) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Asia Asia #1975158 13 kwi 2016 15:12

    Panie kierowco! pan "myśli " że dwa lata to adekwatna kara do winy. Zabił pan dziecko! Mało brakowało żeby zabił pan całą rodzinę. Rozwalił pan ich całe życie i nie wyciągnął żadnych wniosków. Dziwię się że w ogóle coś ma pan na swoją obronę"jechałem wolno',"samochód nagle zaczął skręcać "co za bzdury pan wygaduje. Nie ma śladów hamowania,widział pan co się dzieje, mógł pan hamować,odbić kierownicą, nie zrobił pan nic,wjechał pan w tych ludzi.Boże! Pozbawił pan ich wszystkiego. Myśli pan teraz tylko o sobie nie mówiąc prawdy,nawet na to pana nie stać! Wstyd ! Patrzę na tego chłopczyka i płaczę. . . .

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Dziadek #1968036 | 89.228.*.* 4 kwi 2016 11:02

    Dwa latka to taki ryj powinien dostać, gdy w podobnych okolicznościach przejedzie z takim skutkiem takiego sędziego lub prokuratora, (z całym szacunkiem dla tych osób).

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Smutny #1967930 | 89.231.*.* 4 kwi 2016 07:55

    Straszna tragedia... Współczuje rodzinie i wszystkim najbliższym. Kierowca -moim zdaniem pędził za szybko- i tyle.. Kara jest zbyt niska. Co z tych 2 lat? Gówniażeria nadal będzie szalała bo co to za kara...

    odpowiedz na ten komentarz

  4. obłęd #1967800 | 88.156.*.* 3 kwi 2016 21:12

    To jest właśnie sprawiedliwośc po polsku!Jak zabijac to tylko samochodem!Sędzia pewnie wziął parę groszy za taki wyrok!

    odpowiedz na ten komentarz

  5. Ooooo #1967669 | 94.254.*.* 3 kwi 2016 18:14

    Bo sędziami powinni być zwykli ludzie a nie te przekupione skór........

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (20)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5