Opowieść „wigilijna”…

2015-12-28 09:12:40(ost. akt: 2015-12-28 09:14:17)

Autor zdjęcia: Zbigniew Marek

O tym, że 2 x 2 może stanowić 6, a nawet 16!
W dzień wigilii, jeszcze przed pojawieniem się pierwszej gwiazdki na niebie, mały Kazio wrócił do domu z płaczem i podbitym okiem. Zatroskanym rodzicom i siostrze wyjaśnił, że na podwórku pobił go Romek z sąsiedniego bloku - za brak znajomości reguł… matematyki!

- To niemożliwe powiedział ojciec Kazia wyglądając z łazienki, w której właśnie kończył skrobnie karpia. Znam przecież Romka i wiem, że kilka razy powtarzał klasę, a z matematyki nie zna nawet tabliczki mnożenia – dodał.
– Tak, tak dorzuciła mama, wycierając ręce o fartuch i odrywając się od krojenia sałatki.
Ja znam mamę Romka i ona kilka razy skarżyła mi się, że syn w ogóle nie chce się uczyć, a już z matematyki, to w zupełnie sobie nie radzi.

Rodzice spojrzeli więc na Kazia pytającym wzrokiem, a ten powiedział:
- Ostatnio Romek zmienił reguły gry i kazał mi przynosić raz w tygodniu 6 zł, a nie jak dotąd 4 zł – po 2 zł za mnie i za siostrę! Stwierdził, że z TV wie iż nastała prawdziwa demokracja i teraz większy ma zawsze rację! Tak więc według Romka 2x2 będzie wynosiło 6! Gdy starałem się przypomnieć mu tabliczkę mnożenia, to dał mi chyba ze sześć kuksańców i zakończył sprawę. Dlatego – dobrzy rodzice – zwiększcie mi kieszonkowe, ponieważ nie chcę dostać drugi raz – poprosił Kazio.

Rodzice zwiększyli Kaziowi kieszonkowe, a ich interwencja u rodziców Romka nie dała rezultatu. Tata Romka stwierdził bowiem, że osiedlowy Milicjant jest jego krewnym i jeśli w ogóle rozpatrzy skargę, to za jakieś 3- 4 lata.

Tak więc mały Kazio płacił Romkowi 6 zł, według „demokratycznych” reguł jeszcze przez kilka miesięcy. Przestał, gdy do bloku wprowadził się nowy kolega – bardzo duży Franek, z którym Kazio się zaprzyjaźnił i pomagał w matematyce. Franek, jako znacznie silniejszy od Romka, szybko mu wytłumaczył, że 2 x 2 może wynosić nawet 16! - i tyle właśnie kazał Romkowi przynosić co tydzień.

Nowy osiedlowy Milicjant, do którego dotarła skarga taty Romka, oświadczył, że jeśli ją w ogóle rozpatrzy, to dopiero za jakieś 5 lat – bo tak dużo ma zgłoszeń!

Zbigniew Marek


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: ZbigniewMarek

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5