Ze Szczytna do Purdy

2015-03-11 08:47:14(ost. akt: 2015-03-11 09:37:26)
Rafał Wilczek, wieloletni naczelnik wydziału promocji szczycieńskigo ratusza zaczął pracę w Purdzie. Pytamy go o decyzję, plany i sukcesy...
- Czy do Purdy zabiera Pan ze sobą Pofajdoki?
- Nie są one bezpieczne. Pofajdoki to znak rozpoznawczy miasta. W Purdzie wymyślę coś innego.

- Spora zmiana w Pana życiu? Czy decyzja o nowej pracy była łatwa?
- Wymagała ode mnie wielu godzin przemyśleń. Doszedłem jednak do wniosku, że ta zmiana będzie dla mnie nowym wyzwaniem i zdobędę nowe doświadczenia.

- Rozumiem, że nie rozstaje się Pan ze Szczytnem?
- W dalszym ciągu tu mieszkam, mam tez przyjaciół, poza tym jestem związany z wieloma stowarzyszeniami, które chciałbym dalej wspierać w funkcjonowaniu.

- no właśnie co z Lokalna Organizacją Turystyczną, której jest pan prezesem?
- LOT jest w tej chwili silnym stowarzyszeniem, przez ostatni rok zrealizowaliśmy sporo projektów z czego kluczowym było Święto Mazurskiego Kartoflaka. Nie będę już Prezesem Lot-u, ale pozostaję w jej szeregach i dalej będę je wspierał. Bo turystyka na terenie powiatu jest moim zdaniem bardzo ważnym elementem, zwłaszcza przy okazji powstania lotniska w Szymanach.

- Pana osoba była kojarzona głównie z projektami. Przez pana ręce przewinęło się sporo pieniędzy
- W sumie to ponad 40 mln zł od promocyjnych po infrastrukturalne, od wydawnictw, przez imprezy po drogi...

- A co uważa pan za swój największy sukces?
- Hmm.. sukces... nigdy nie rozpatrywałem swoich osiągnięć zawodowych, jako osiąganie sukcesu, raczej jako zadowolenie i radość z tego jeśli coś się udało zrobić więcej niż wymagał obowiązek służbowy i było to aprobowane społecznie.Miło jest oglądać zrealizowane inwestycje, szczególnie te do których dołożyłem swoją cegiełkę, np. poprzez pozyskanie środków europejskich, m.in. drogi, stacja uzdatniania wody, zagospodarowanie jezior, remont MDK, biblioteki, kanalizacja na osiedlu Kochanowskiego, czy słysząc komentarze lub widząc cieszących się ludzi podczas imprez lub wydarzeń, których byłem inicjatorem bądź współorganizatorem, np. Ekopikniki na Małej Bieli, Mazurski Karoflak, Majowy Piknik Militarny, Freestyle City, Mistrzostwa w wyciskaniu sztangi. Poza pracą zawodową, a przepracowałem 16 lat w szczycieńskim urzędzie, od wielu lat udzielałem się w szeregu organizacjach i inicjatywach społecznych, stykałem się z szeregiem ciekawych ludzi, z którymi udało mi się parę fajnych rzeczy zrealizować i to chyba można nazwać sukcesem. Ważne jest to, by mieć wparcie w swoim pracodawcy i otaczać się osobami, z którymi można takie właśnie inicjatywy realizować i ja miałem to szczęście.

- Jakie plany na najbliższy czas?
- Teraz zajmuję się nową pracą, mam przed sobą dużo ciekawych obowiązków, nadzoruje pracę urzędu oraz dodatkowo objąłem działania z zakresu promocji, kultury, sportu, turystyki, współpracy z organizacjami pozarządowymi, ochotniczymi strażami pożarnymi, sołtysami i radami sołeckimi plus pozyskiwaniem środków pozabudżetowych.

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5