Korespondencja z Grunwaldu

2014-07-09 08:35:42(ost. akt: 2014-07-09 08:36:36)
Nasi łucznicy i rycerze w otoczeniu innych, stylizowanych na średniowiecznych wojowników czują się bardzo dobrze, o czym może świadczyć list, który od nich otrzymaliśmy. Przypominamy, że będą oni reprezentowali Szczytno podczas rekonstrukcji najsłynniejszej bitwy.
„Nastał kolejny dzień i kolejne przenosiny obozu. Z pięknej Lubawy wozami ruszyliśmy do Szczepankowa. Droga biegła przez malownicze pola i wzniesienia. Podczas podróży towarzyszył nam uporczywy upał. Na szczęście w połowie drogi był postój. Bardzo miło przywitała nas spokojna miejscowość Omule. Mogliśmy napoić konie oraz się posilić, ochłodzić i rozprostować nogi. Gdy ponownie wyruszyliśmy w drogę zaczęła gonić nas burza. Do Szczepankowa dotarliśmy bez problemu, gdyż deszcz nas ominął.
Na miejscu czekało na nas przemiłe powitanie. Tuż po wjeździe do miejscowości rozdawano nam ręcznie wykonane kwiaty, a dorosłych częstowano napojami. Dzieci z świetlicy przygotowały pokazy, przedstawienia i konkursy z nagrodami. Zaśpiewano kilka piosenek i zatańczono do dwóch utworów. Przed konkursami zebrano kilku ochotników do nauki tych dwóch tańców. Tańczący rekonstruktorzy bawili się tak samo dobrze jak i obserwująca ich publiczność. W konkursach trzy razy wziął udział nasz szczycieński Komtur. W jednej konkurencji wraz z innymi komturami pokonali kobiety na średniowiecznych nartach. Po konkursie przejścia danej drogi w jak najszybszym czasie z jajkiem na łyżce udało mu się wygrać nam trzy surowe jajka.
Później odbył się mecz piłki nożnej, lecz nie był to zwyczajny mecz. Walczyły ze sobą dwie drużyny – rycerze kontra miejscowi. Zawodnicy z drużyny rycerzy byli poprzebierani m. in. za kowboyów. Niektórzy nosili peruki, inni biegali z tarczami. Najciekawszym zjawiskiem był jeździec na koniu. Podczas walki doszło do kilku zabawnych scen. Na bramce rycerzy wywieszono siatkę, aby przeciwnicy nie mogli strzelić gola. Jednak to do końca nie zadziałało i trzeba było zamurować bramkę tarczami. Próbowano rozproszyć bramkarza drużyny przeciwnej, ale nie udawało się to. Ostateczną i najrozsądniejszą decyzją okazało się porwanie bramkarza i przywiązanie do słupa. Pod koniec meczu wzięto Kornela „Tofika” na tarczę i pognali do bramki przeciwników. Kornel trzymał wtedy w rękach piłkę. Mecz zakończył się rzutami karnymi. Niestety nasza zamurowana bramka się tu nie sprawdziła. Przegraliśmy.
Odbyły się również pokazy akrobacji na koniach oraz fireshow, w którym wziął udział Jakub Wilczek wraz ze swoją magiczną kulą. Siedząc na widowni słyszałam same zachwyty nad tym pokazem. Po ekscytującym dniu nadszedł czas na odpoczynek.
We wtorek znów jechaliśmy w inne miejsce i znów towarzyszył nam męczący upał. Tym razem trasa była zadziwiająco krótka. Po dotarciu do miejscowości Rumian czekał na nas posiłek. Dla zmęczonych gorącem rekonstruktorów czekało malutkie jeziorko.”

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając na szczytno.wm.pl w ramkę " ZAŁÓŻ PROFIL ", która znajduje się w prawym, górnym rogu strony.Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij tutaj

Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5