Spotkanie po latach

Marek Lech dziś mieszka w USA, ale od dziecka związany był z Gwardią Szczytno. W latach 80-tych pod okiem shihan Tadeusza Dymerskiego trzykrotnie zdobył tytuł Mistrza Polski w kat do 71kg, trzy razy z rządu wygrał międzynarodowe zawody GPS a w latach 1982-1987 był członkiem Kadry Narodowej. — Marek to najbardziej utytułowany zawodnik, którego przyszło mi trenować — wspomina shihan Tadeusz Dymerski. — W swoim czasie uważany był za jednego z najlepszych techników w kraju — dodaje.
W ubiegłym tygodniu mistrz poprowadził treningi w szczycieńskim SKKK.
— Karate i Judo, chociaż mają jedno źródło - kraj kwitnącej wiśni, to są to dwie różne sztuki walki. Najmłodsi karatecy doskonalili pady, trzymania i proste rzuty a starsi uczyli się m.in. samoobrony z brazylijskiego Ju-jitsu oraz jak skutecznie zakładać dźwignie czy duszenia — mówi sensei Piotr Zembrzuski.
A co o treningu sądzi sam mistrz? — Ponieważ rzadko przyjeżdżam do Polski chętnie przyjąłem zaproszenie Piotra by jak za dawnych lat wspólnie potrenować. Po tygodniowym pobycie w Szczytnie wyjeżdżamy na obóz sportowy nad morze do Ostrowa, gdzie również będę uczył dzieci i młodzież technik Judo i samoobrony — komentuje. — Mój przyjazd stał się doskonałą okazją do spotkania z kolegami z dawnych lat, z którymi nie widziałem się ponad 20 lat. To było niesamowite przeżycie — dodaje.

">kliknij tutaj

Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna