10-letnia dziewczynka wpadła pod autobus komunikacji miejskiej w Szczytnie. Zabrano ją do szpitala, ale na szczęście nie stało się jej nic poważnego.
Do zdarzenia doszło około godziny 16 przy ul. Marii Curie-Skłodowskiej w Szczytnie. Na wysokości wyjścia z parku, 10-letnia dziewczynka wbiegła pod nadjeżdżający autobus komunikacji miejskiej.
Dziewczynkę zabrano do szpitala, ale po przeprowadzeniu badań okazało się, że nie stało się jej nic poważnego. Dziewczyna wróciła do domu.
Kierowca autobusu był trzeźwy. Na miejscu są utrudnienia. Policjanci przeprowadzają oględziny miejsca wypadku.
wam
Dziewczynkę zabrano do szpitala, ale po przeprowadzeniu badań okazało się, że nie stało się jej nic poważnego. Dziewczyna wróciła do domu.
Kierowca autobusu był trzeźwy. Na miejscu są utrudnienia. Policjanci przeprowadzają oględziny miejsca wypadku.
wam
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
poczatkujący kierowca #1084051 | 83.16.*.* 14 maj 2013 09:12
od niedawna poruszam się autem po Szczytnie i zachowaniem rowerzystów, pieszych i niestety wielu kierowców jestem przerażona. Piesi łażą jak święte krowy myśląc że samochód przed pasami od razu sam się zatrzyma a oni nawet nie spojrzą, rowerzyści nie sygnalizują swoich manewrów, a wielu kierowców gada przez telefon. Dorośli na drodze zachować się nie umieją a kto ma nauczyć te dzieci prawidłowych zachowań. Ci dorośli co łażą jak święte krowy?
Ocena komentarza: warty uwagi (2) !
odpowiedz na ten komentarz
busik #1083683 | 89.228.*.* 13 maj 2013 20:53
a gdzie rodzice?
!
odpowiedz na ten komentarz
pokaż odpowiedzi (1)
xx xxx #1083639 | 88.199.*.* 13 maj 2013 20:00
dzisiaj pan w okularach, kierowca malego zgrabnego srebrnego samochodu, równie srebrnego jak włosy na jego skroniach, zaprezentowal swoje umiejetnosci . na tej samej ulicy, ale za torami(w strone urzedu skarbowego) gwaltownie wykonal manewr skrecania w lewo, tuz przed nosem przejechal mu rowerzysta. rowerzysta szczerze miał go w zadzie, jak wiekszosc rowerzystow. pan sie zdenerwowal i ruszył z kopyta. ja przystanelam na srodku przejscia, bo skrecajacy w lewo robil to gwaltownie a potem tuz przed moim nosem(nie zdąrzyłam rpzejsc) wyrazil swoje niezadowolenie ruszając bardzo szybko. i co sie malemu dziecku dziwic, gdy dwa dorosle konie zachowuja sie jak durne źrebaki(rowerzysta za to ze sie nie oglada, a dziadek za manewrowanie)
Ocena komentarza: warty uwagi (2) !
odpowiedz na ten komentarz